Nagly Atak Spawacza - Anioł śmierci lyrics

Published

0 127 0

Nagly Atak Spawacza - Anioł śmierci lyrics

Zamknięta w mroku bez ścian... Anioł śmierci dopadł twoje ciało Tam giwera na stole ty siedzisz na krześle Aaa podejdź do mnie jutro będzie pogrzeb Anioł życia zmienił przeznaczenie I ucieczka do nikąd do świata zapomnienia Kurwy na telefon i serce z kamienia Samochód na ulicy ktoś cię obserwuje A twoja głowa wariuje twoja głowa wariuje Szaleństwo hotel i mroczna ulica To nie jest widok który mnie zachwyca Zakrwawiony mundur rozjebany samochód Tutaj śmierć urządziła sobie zabawę A ja odnalazłem siebie złapałem swój cień To jest moja broń i to jest mój dzień Śmierć skurwysynom wszyscy zginą Śmierć skurwysynom dzisiaj cię zwiną Anioł miłości nie żyje nie żyje A ty świnio też zginiesz za chwilę Śmierdzący oddech krople potu na ciele A ja kocham cię mocno ty mój aniele To anioł zdrady czeka na twój rozkaz Zrobi szybki podjazd wypierdoli z interesu A tu rozpacz na twarzy twojej matki Dawno nikt nie miał tak paskudnej wpadki Śmierć lub więzienie krew albo cierpienie To gówno prawda to idiotyczne pieprzenie Zarzygane ubranie twoja dusza się smaży Więc zmyj z siebie ten smród zarazy Nasz pan oszalał nawet on jest chory Różowe czerwone zielone potwory A tu odruch zwątpienia i chwila zrozpaczenia On cierpi – dlaczego on płacze – wiem Anioł zemsty – uśmiechnięta kobieta On długo płacze a ona się uśmiecha Broń w dłoni kurwa lufa przy skroni Twój anioł stróż bezradnie stoi Głowa mu pęka od ciągłego stresu Wypierdolą cię na pewno z tego interesu Hałas strzały uratowany kolejny wróg zaszlachtowany A ty uciekasz ulicą jakaś kobieta płacze Przecież do cholery ja nic nie znaczę Tam samochód jedzie ciągle padają strzały Oni są najlepsi w wymierzaniu kary Wojna na dole a pokój na górze Tchórze pierdoleni tchórze I znowu strzały nienawiść 100 % zagrożenia Walka na śmierć wyłoni bohatera Anioł strachu trzyma wielki miecz Więc uważaj robaku schowaj się w piwnicy Piekło na ziemi ludzie z podziemi Wyjęci spod prawa czciciele diabła Asmodeusz bóg ognia i cierpienia Odliczasz już godziny do ponownego uwolnienia Ziemia się pali a wszystko się wali I z wielkich ludzie stają się mali Straszna noc i burza nad nami Zalaliśmy świat naszymi dźwiękami Mówiłaś prawdę kłamałaś kłamałaś Nie będę uczestniczył w twoich koszmarach Straszna noc i burza nad nami Zalaliśmy świat naszymi dźwiękami Mówiłaś prawdę kłamałaś kłamałaś Nie będę uczestniczył w twoich koszmarach