Tyle było zmian co dalej więc? A może biec pod wiatr i wyżej gdzieś Bez wysiłku po cichu znów Którą wybrać mam z tak wielu dróg? Tę jedną i tylko raz Tę jedną i tylko raz Do końca i dalej jak? Gdzie pójdę co będzie tam? Tam gdzie rozum śpi tam prosto iść Albo dalej gdzie nie łatwo być Głośno krzyczeć i tak zawsze już Którą wybrać mam z tak wielu dróg? Tę jedną i tylko raz Tę jedną i tylko raz Do końca i dalej jak? Gdzie pójdę co będzie tam? Najłatwiej z góry mogę spaść Nie pomoże nikt Rzeką w tłumie chyba nie można zgubić się Zdobywać czy po prostu stać Wszystko albo nic Gdzie poniosą myśli mnie? I dokąd znów idę Czy wszystko możliwe Poczekaj gdzieś na mnie Jak wybrać najlepiej Zbyt łatwo nie będzie Na końcu ja nie wiem Na końcu jest pięknie Na końcu jest pięknie