[1 zwrotka] Jesteśmy na różnych orbitach tak różni próbując tu wspólnie oddychać Tak próżni, że nie wiem co o nas nawijać, chuj z tym bo widzę różnicę: ty i ja Ciągnie jak magnes nas? Nie, to by było za proste A wspominając to już o grawitacji nie wspomnę Jak mówię że nie wspomnę więcej o tym co wcześniej Nie wspomnę we śnie bo brudy lubimy wyciągać Jak mówię Ci, że nie chce, nie słuchaj więcej Bo dobrze wiesz, że nie potrafię już być sam Bez Ciebie częściej rozmazuje się obraz mi Przy tobie więcej nie powiem o życiu anything Jesteśmy tylko my wiec dzisiaj już jebać tło Liczymy się tylko my, umarliśmy by wrócić bo Nie potrafimy nie uczyć się na błędach, na szczęście tak jest Nie płaciliśmy za szczęście nigdy w papierach, na prawdę tak jest Nie potrafimy nie uczyć się na błędach, na prawdę tak jest Nie płaciliśmy za szczęście nigdy w papierach, na szczęście tak jest [Ref. 2x] Nie potrafimy no nie, no nie potrafimy już bez siebie Choć się kłócimy od tego co tworzymy, nie zmienia się wiele Te tracki o tobie i o nas to nie są na pokaz, nie chwale się tym Chcemy ideału, a ciągle łzy w oczach, jest chwalić się czym? [2 zwrotka] No nie ma niestety czym chwalić się, nigdy nie powiem, że wali mnie Sytuacja między nami więc, nigdy mi nie mów, że olewam Cię Bo nie mam sumienia Cię zostawić i nie miałbym w sumie też odwagi Za często pytałem już co z nami, po co nam to samo i tak wracamy Bo nie potrafimy bez siebie Czy ja już nie umiem bez Ciebie Czy ty już nie umiesz beze mnie, czy to jest normalne sam nie wiem Czy ty już nie umiesz beze mnie, beze mnie, sam nie wiem Ten jeden telefon, mógłby załatwić wszystko Ten jeden telefon mógł wtedy ogarnąć przyszłość A dzisiaj to przeszłość i w sumie to przeszło Choć męczy nas wewnątrz, to widzimy piękno Tych slow, tych snów, tych ruchów złych Tych rund i grup co zmieniły nas jak nikt No chyba ze my no chyba ze czas ze wszystkie z tych chwil Znów budzi mnie świt, znów budzi mnie blask, nie wiem czy to szczęście czy po prostu Ty [Ref. 2x]