Muflon - Sieję dobro, sieję zło lyrics

Published

0 191 0

Muflon - Sieję dobro, sieję zło lyrics

[Refren: Flint, Muflon x2] Czasami sieję dobro, czasami sieję zło Czasami sieję dobro, czasami sieję zło Jestem dobry i zły i nie wiem jak się dzieje to [Zwrotka 1: Flint] On ją przytula i mówi, że jest dla niego całym światem Po czym zrywa bieliznę z nie, łapie za włosy, wciska play Wyszedłem od nich jakieś pięć minut temu Przywiozłem swoją nową płytę, oni już zerwali folię z niej Odpalam brykę, skrobię szybę czyimś demo I wyrzucam to gówno, bo w schowku mam ze sto sztuk tego Nici z kariery, ale po co dają płyty raperom Masz zimny prysznic, chyba, że wolisz czekać na... Telefon mój dzwoni, lecą propozycje Dla ludzi byłbym dobrym pyskiem, gdybym przyjął wszystkie Coś tam przerywa, więc się zgadzam na wszystkie I zapominam, że im zwrotkę wyślę i załatwię występ Czasami sieję zło, nawet jeśli sieję dobro Gubię się w detalach, choć to one tworzą świat podobno Flint, pieprzony egoista, ziom, lepiej zachowaj dystans Weź to na chłodno, bo moje życie to freestyle [Refren] [Zwrotka 2: Muflon, Flint] Rozdaję karmę i to idzie w świat bez mojej wiedzy Dupy się zakochują, tak jak obrażają koledzy Jak bliscy pokazują plecy Jak internetowe chłystki po kryjomu zachowują jak ubecy Życie zapierdala, nie dam rady wyprzedzić Na moście zakręt i ciągła i się pcham jako trzeci Tyle listów bez odpowiedzi Tyle pizd bez mojej wiedzy nadal złorzeczy i ciągle chce coś Flint do rzeczy emaile, facebook, sms'y Rap gra męczy, a trzeba robić interesy Być najlepszy, ja wole bete** mieć i dresy Nie chodzi o sukcesy, każdy ciągle chce coś Tak jak na after znów się chcą lachony wbić Mówię, że jestem zmęczony i nie szukam żony dziś Fani chcą podpisy, zrobić zdjęcie, spalić ze mną gieta Po czym przepraszają, bo woleliby Pezeta Ej, a byłem miły, słodki do wyrzygania Dali aparat i trzy torby do potrzymania Spytali czy mam flama, dziesięć w skali wyjebania Sieję dobro, a wy nie widzicie, że się staram Czasami sieję zło, nawet jeśli sieję dobro Gubię się w detalach, choć to one tworzą świat podobno Flint, pieprzony egoista, ziom, lepiej zachowaj dystans Weź to na chłodno, bo moje życie to freestyle [Refren] [Zwrotka 3: Muflon] Czasami sieję dobro, co się dzieje mordo? Czemu barwa bordo mi się po mordzie leje mordo? Raz chciałem się zachować spoko, spoko naprawdę Psy biły typa, myślę zaraz to z głową ogarnę Finisz jak Mes i Lerek ze sforą ogarnę Mam kodeks, więc czemu tylko jedno oko otwarte To jest nagroda za prawe zachowanie typie? Dobry storytelling, prawie zostałem stylikiem Karma nie ciąży, nie wszystko ma logiczny przebieg Budda i Newton siedzieli pod innym drzewem Całe życie siałem zło, głupie pomysły na melanżach Najgłupsze na przerwach, rosły słupki poparcia Bez konsekwencji, bez morału, świat dalej idzie Dzieciaki robią głupoty, sprzedałem im franczyzę I męczy mnie truizm, nie ma zła ani dobra Wszędzie mentalny kubizm, a rzeczywistość jest obła [Refren] Tekst - Rap Genius Polska