Mirosław Czyżykiewicz - Świat widzialny lyrics

Published

0 57 0

Mirosław Czyżykiewicz - Świat widzialny lyrics

Mijają lata, burą ścianę pałacu przecina pęknięcie, Ślepa szwaczka przetyka wreszcie koniec nici przez złote uszko, Wychudzona Święta Rodzina o milimetr przybliża się do egipskiej granicy. Świat widzialny dostarcza codziennej rozrywki większości żywych. Jasnym, choć postronnym światłem zalane ulice. Astronom co noc skrupulatnie podlicza napiwki. Tracę już pamięć gdzie i o jakiej porze Rozegrało się takie czy inne zdarzenie Tydzień temu, wczoraj, w parku, w powietrzu, w wodzie Ze mną - ze mną czy beze mnie? A i samo zdarzenie (powiedzmy - eksplozja ,babski fałsz, Rozruch pieca, powódź, zakrzep w żyle) Nic nie pamięta i nigdy nie pozna Ani mnie, ani innych, którzy je przeżyli. Tracę pamięć ...