Milczenie Owiec - Niesmak lyrics

Published

0 93 0

Milczenie Owiec - Niesmak lyrics

Noc, w jej włosy wplatam wstyd Przywykłam do jej rad Jak łatwo sprawia by W człowieku zapadł cały świat Znów żyję własną słabością Przez mą krzywą myśl Widzę w sobie tą Której wyraz smętny przybrał kształt Przez mą krzywą myśl Głuchy duszę krzyk Kogoś kim nie będziesz nigdy ty Co za podły gwałt Słów miliony mieszka tu Zza ściany słyszę je Gadają o mnie znów Powoli rozbierają mnie Znów żyję własną słabością Przez mą krzywą myśl Widzę w sobie tą Której wyraz smętny przybrał kształt Przez mą krzywą myśl Głuchy duszę krzyk Kogoś kim nie będziesz nigdy ty Co za podły gwałt Zdzieram siebie, żal mi chwil W których wyraz smętny przybrał kształt Zdzieram wszystko by znów drwić Z kogoś kim nie będziesz nigdy ty Co za podły gwałt Ten wstrętny ból myślenia Zatruciem psuje smak Majaczy me sumienie Przeraża ciała nagość Ten wstrętny ból skupienia Nietrzeźwo zwodzi strach Ma z tego radość I co stracę ja Nigdy ty To tylko gwałt...