Mikser - W Tych Klubach lyrics

Published

0 59 0

Mikser - W Tych Klubach lyrics

[Refren x2: DonGuralEsko] Ja w tych klubach jointy stukam, zalewam się w trupa Czegoś szukam, przy psach palę głupa Taka nauka, jedyne wyjście to zmiana Byleby nie utonąć w planach [Zwrotka 1: DonGuralEsko] Walę prosto z mostu, noszę wężowy kostur I nie stosuję postu, kiedy mam siano Mówi DGE tak jak Lucky Luciano, ciągle gram to samo Choć ciągle coś innego, coś czego nie grano Bo to te słów paradoksy, słów sagi Jednym chleb dają koksy, innym dragi Te bloki ciągle są blisko magii Na czole mam tajne znaki jak chińskie tagi Jeansy Bugi, świat pełen magii, świat wrogi Te ulic rogi, nawijam swoje dalej jak Snoop Doogi Dog Kolejny rok, krok za krokiem Blok za blokiem, mijam tysiące okien Rzeczywistość spaprana W bramach stukam, przejścia szukam Jak Dalai Lama szczęścia szukam A wokół tylko oni, żyjący w monotonii Siódmy raz w tym tygodniu jem pizzę pepperoni Świat w pogoni, ósmy kurczak u Chińczyków Mam w chuj złych nawyków Jak ci nie pasuje to to wykurw [Refren x2: DonGuralEsko] [Zwrotka 2: DonGuralEsko] A oni mówią mi wciąż, że prowadzę się niezdrowo Raz czuję się spoko, a raz czuję się chujowo Żyję polowo, raz piję teklę, raz wyborową Jadę stylowo, raz z łychą, raz z żołądkową Czasem ćpam to i owo, i palę zioło Jadę rapowo, wiesz stuprocentowo Na oko lubię ładny widok i ładny zapach Na węch a w uszach lubię jęk słyszeć I lubię błyszczeć na scenie I lubię to ciężkie brzmienie PDG plemię - to jest we mnie PDG plemię - to jest we mnie Wiesz co robię, wiesz co robię [Refren x2: Kaczor] Ja w tych klubach i hardkorowa nuta, zalewam się w trupa Czegoś szukam, przy psach palę głupa Taka nauka, jedyne wyjście to zmiana Byleby nie utonąć w planach [Zwrotka 3: Kaczor] Ja w tych klubach czasem też mam niezły ubaw Gdy dupy na parkiecie, w loży my i dobra wóda Finlandia - może być synu spoko Jedziemy z nią teraz jak tu co niektórzy z koką Pyrlandia tak się bawi Jak w swych produkcjach Rocko Ty tego nie trawisz, a to jest to pokolenie Co lubi mocne brzmienie A swe korzenie pamiętaj jak przez mgłę Sam nie wiem czemu w to brnę Jakieś to wszystko mdłe Przypomina niekończącą się grę A kraina agresji jest tylko tłem, złem koniecznym Ścigania organy, dla nas to kurwy i chamy I o to dbamy, by się nie zbłaźnić i nie dać plamy Wyrwać się z bagna - to było ważne dla mojej mamy A rany z czasem się goją - to gówno prawda Czułem się pokonany kiedy umarła Mieszkanie ze starym wtedy było niczym kolonia karna Zła karma co jakiś czas się we mnie odzywa By nie utonąć w planach dzisiaj ten rap nagrywam Wielu wrogów, kilku tych bliskich, tak właśnie bywa To o nich, to dla nich, ja i moja ksywa