Mezo - Taki robię rap lyrics

Published

0 127 0

Mezo - Taki robię rap lyrics

[Verse 1] Czas z tym skończyć, oni skoczyć mi mogą Rzuciłem ksywę Mes - śmierdziała mi tobą Nie pierwszy level, przestań pieprzyć, to drabina Chwytam kolejny szczebel i się wspinam, a ty się spinasz Bo słucha mnie cała twoja rodzina. Wybuchasz gniewem Bo twoja siostra kocha mnie bardziej, niż ciebie Niby w sumie to normalne. Lajnerstatek. Mezostatek A mój sukces jest na twojej liście życzeń Ty szukasz tego hajsu dziś? Ja go liczę! Co to za hustla, co nawet nie jest przy kasie? Przydupasie, wracaj do swoich dziwek przy trasie Przyda się pstryczek, czas cię zganić Zbyt uwierzyłeś w swój Mesjanizm Chcesz nawracać mnie na underground? Za nic Ja nic nie mam do podziemia, lecz to przeszłość Zanim coś powiesz, poważnie się zastanów Naoglądałeś się za dużo klipów ze Stanów I nie ruszaj moich małoletnich fanów, zobaczysz Gdy podrosną, będziesz się ostro tłumaczyć [Hook x2] Jaki robisz rap? Ja taki robię rap! Ty nabijasz się, a ja wbijam się I nawijam taki rap, że przestajesz być taki mądry Ej, czas z tym skończyć! [Verse 2] Ostatnio nie wyszło ci z jakąś niunią, co nie? Pewnie nie chciała cioty z pyszczkiem a'la Nuno Gomes Wiem, od tego czasu nie wylewasz za kołnierz A cichaczem w chacie słuchasz „Jak zapomnieć” Mój ustrój raczej ci nie posłuży Jeśli pójdę do polityki, jak mi wróżysz Zamienię twoją posadę w rap grze na zagładę w łagrze Twój label - nim zawładnę także Zresztą, najlepsi już od was odeszli Chciałbyś wydać w UMC? Nawet o tym nie śnij! Jak już olejesz Blefa, to go wydamy Ty będziesz kolejnym przez Delisia wydyganym Owszem, zazwyczaj jestem, powiedzmy, grzeczny Ale tobą wytrę sobie podeszwy Hustla, player jak byś się nie zwał, chłopcze Dla mnie jesteś zwykłym sfrustrowanym Piotrkiem (tyle!) [Hook] [Verse 3] To musiało nieźle tobą wstrząsnąć Ale jak długo można żyć przeszłością? Miał być wielki comeback A ludzie mówią, że jednym wersem cię zjadłem Mezo - niepokorny, niesforny, wynik bezsp**ny Jesteś bez formy - słowo! Przesłuchałem całą twoją płytę, no bo No bo niezłe bity nawet, ale co z tobą? Tekstowo to nielegal, no, powiedzmy: solidny numer Zawsze spoko, ale dobry? - nigdy! Skoro pytasz, skoro masz sporo pytań Chętnie odpowiem stylem polityka Bo twój styl to taka... średnia krajowa A mówiąc brutalnie: minimum socjalne Minus to, że marnie wyglądasz w obiektywie Może to dlatego, że patrze nieobiektywnie Może to dlatego, że przesadzasz ze skunem Uważaj z tym paleniem liści, Numer Albo nie dziw się potem, że wyglądasz jak ćpunek Zaczepiasz Meza, to niechcący cię zeżarł Co do mięśni, to chyba jakiś auto-diss Może kiedyś byłeś kimś, ale nie dziś! Na pocieszenie powiem ci, jak to wiedzę Na tej scenie jest też miejsce na drugą ligę [Outro] I tam jest właśnie miejsce dla ciebie, Michale Nie zazdroszczę ci wcale Bo zazdrościć można tylko tym, którzy mają talent A ty jesteś daleko, daleko w tyle. Tyle [Tekst - Rap Genius Polska]