Meek, Oh Why? - Po Czwartku Przychodzi Piątek lyrics

Published

0 80 0

Meek, Oh Why? - Po Czwartku Przychodzi Piątek lyrics

[Zwrotka 1] Po czwartku przychodzi piątek, miasto łapie tętno W każdym jego zakątku klepie sążne techno Wszędzie stukoty szpilek i szelest pieniędzy W trzech słowach: środowisko naturalne Daisy Od rana podekscytowana biega po mieszkaniu Dziś nawet tsunami nie zniszczy jej planów Nawet na myśl nie przychodzi żadne z innych zajęć Sprawa prosta, w żyłach ma płynąć Jack Daniel's I na instagramie ma być foto z tego jak się raczy nim Może jakiś książę - król serwerów ją wyhaczy w mig Przy odrobinie szczęścia nie trzeba będzie czekać Może będzie czaić się gdzieś na parkiecie lub przy deckach Kładzie gruby puder na swą młodą japę Zamieniając tym samym domową łaźnię w hurtownię tapet Szafę otwiera myśląc w co będzie ubrana Przez sentyment do dzieciństwa wkłada suknię Dolce&Gabbana [Zwrotka 2] Było naprawdę dobrze, dużo koncertów grał Poznawał wielu ludzi, jednak strasznie dużo chlał Gdyby to było tylko okazyjnie, no to spoko brat Ale go wciągnął rock'n'rollowy flavour no i w dół wpadł Zamiast być dobrym człowiekiem i wybrać muzy piękno Wybierał z fanką po koncercie wątpliwą przyjemność Nie krytykuję tylko obserwuje zasada odwieczna Ale tu krytyka wydaje się być konieczna Kanapki jadł z sałatą, królika karmił sianem Wieczór w wieczór modlił się słowami: "Więcej hajsu, amen" Zygmunta I Starego żegnał kilkakrotnie w każdy piątek Zapewniając sobie alkohelikopter I ciągła afirmacja, chęć bogactwa wzrasta Aż w końcu nastał moment gdy miał lifestyle jaki sam chciał mieć Więc i tym razem, nie mogło być inaczej Postanowił cień siebie wysłać na dobrą zabawę