Mattz - Wiem lyrics

Published

0 72 0

Mattz - Wiem lyrics

[Zwrotka 1] Każdy mnie goni bo zarabiać trzeba Sam chciałbym sosu przytulić od chuja Wszystko co robię podobno jest lepsze A wkładam w to więcej niż co drugi burak Wielu się spina że mi się udało Choć ja tu nie widzę wcale sukcesu Bo im więcej mam możliwości Tym więcej przychodzi mi wrogów i stresu Mam dzisiaj tak w chuj że nawet hasztagów nie chce mi się rzucać Niech robi to reszta Jak cię to boli to mogę na luzie się zmierzyć jak kontra potencjał Napiszą pewno ze progresu nie mam i tamten jest lepszy Ludzie są po ty by albo doceniać Albo ci w życie wpierdalać podeszwy Wiec daj na luz I odpuść złość Bo życie to nie tylko ciągła świadomość Chyba dojrzałem przy rówieśnikach Nie to oni nie dojrzeli przy mnie Płaczki i żale - czy jak to nazywasz? Te moje wokale po chorym filmie A znam to ziom od podszewki A gram to wciąż i mam rozterki Mam rozterki [Refren] Wiem ile mogę zyskać Wiem ile mogę stracić Znam paru dobrych ludzi Pamiętam zwykłe szmaty Czas pokazał mi wszystko [Zwrotka 2] Męczy powili mnie wszytko I nagrań polskiego rapu już wcale nie sprawdzam Co roku wychłodzi nowy i młody Na chapie se sosu i zrobi se schody Z pleców kolegów i dostanie propsy Przelew na konto, jebani chłopcy Musiałbym cofnąć się w rozwoju Żeby w ogóle ci czegoś zazdrościć Największa kurwa jest teraz spoko A prawilna morda jest teraz kurwą Znam już to całe rapowe podwórko od wewnątrz I wylewam za to burbon Wiem ile mogę zabrać Wiem ile mogę zabrać No powiedz mi skoro ponoć Ludzie nocą tu lubią polot Patrzą dziwnie, gdy leżysz gnoją Mam to gdzieś – oddaję się nastroją [Refren] Wiem ile mogę zyskać Wiem ile mogę stracić Znam paru dobrych ludzi Pamiętam zwykłe szmaty Czas pokazał mi wszystko [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]