Matheo - Wodospady (Remix) lyrics

Published

0 59 0

Matheo - Wodospady (Remix) lyrics

[Zwrotka 1: Białas] Pamiętam jak skołowałem gitarę Ty mówię Ci serio, zacząłem grać No ale palce se porozcinałem, dla-dla-dlatego rap Nie byłem chamem ja taki się stałem Szedłem na ławkę i kopałem kamień Wiedziałem, że się wyróżnię na tle rówieśników Ucieknę i poznam nieznane Pochodzę z krainy filozofów, tam każdy to dobry człowiek Chętnie pomoże Ci wyjść z kłopotów, tak, piwo to złoty środek Kieruje się sercem bo wychowało mnie odmóżdżone getto Czasem tam wracam i gapię się na to opuszczone piekło Bardzo dobrze patole znam, tam jest taki sam co dzień plan Do dziś nawet jak nie jaram man, rano kręcę, wieczorem gram Kiedyś pisałem do szuflady, długo im mówiąc - za słabe sk**sy Krótko mówiąc pisałem listy, których nie wysyłałem nigdy W głowie różne założenia, ale żadne to rodzina Chociaż wiem, że ludzie nie hajs w naszym życiu tworzą klimat Jak się wokół mało zmienia, swego potencjału użyj Albo skończysz jeżdżąc autobusem pełnym smutnych ludzi [Refren: Popek] x2 Czasem mówią Ci, że nie dasz rady A ich słowa lecą w dół jak wodospady Unieś w górę się ponad swoje wady Możesz zdobyć cały świat nie będąc doskonałym [Zwrotka 2: Bezczel] Ambicje od zawsze nie dawały żyć mi Bo szyłem je grubymi nićmi Nie da mi się dać na siłę wytycznych b**h please, zbyt autentyczny Co drugi raper to gamoń, wybacz Albo ma z banią coś chyba Co drugi mówi, że zjada tu scenę i co? I tylko ja nią tu rzygam Dograłem się prawie połowie tej sceny Bezinteresownie, co w zamian dostałem? Prawdziwie fałszywe biznesowe hieny Już paru ma u mnie tu bana na stałe Jednego tu wziąłem jak młodszego brata Choć pół środowiska miało z niego bekę Nie będę judasza dojeżdżał na trackach Bo zrobiłbym z niego trwałego kalekę To polskie piekło, nie albański raj A pod nogami już nawet nie kłody Droga ciernista jest i wyboista Ale rap gra to dziwka, chcesz na niej zarobić? Co jakiś czas, tu jakiś hajs znów, za rap mi skapnął Po latach nawet dostałem tu Swojego wymarzonego oscara #DiCaprio Na scenie czuje się jak jebany wilk z wallstreet I chuj ma mi do powiedzenia Nawet najbardziej wyszczekany wilk z Polski I choćbym padał na twarz nawet, wiesz Wciąż powtarzam sobie dasz radę, wiesz Stawiam na siebie do samego końca Bo jestem pewniakiem w tej grze, B [Refren] x2 [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]