Matheo - Palę Majki lyrics

Published

0 188 0

Matheo - Palę Majki lyrics

[Zwrtoka 1] Palę majki, tak jakbym palił fajki Mam super Nike i super flow jakbym był z Jamajki Mieszkam na blokach, gdzie walą jointy zamiast bajki Na dobranoc, a na dzień dobry walą rajki Na kwadratach cichodajki, młode Bułgarki przy drogach Po dwóch zmianach ledwo stoją na nogach Ogarnia trwoga w kościołach potomków pogan Tylko sie boją, czy na prawdę wielbią Boga? Dymi pożoga, na tym budując fundament Wiesz co jest grane? Goń jutro, by uciszyć lament Mój talent to droga światła, rap na kompaktach A pół miasta biega na białych diabłach Kiedyś walili po kablach, grali na kiblach Każdy z nich był dumny, dziś każdy dzierży własny gwóźdź do trumny Człowiek rozumny czas trudny mieli przez sumienia tryby Żyję naprawdę, a nie na niby [Refren] x2 Te kilka lat, kilkanaście lub kilkadziesiąt Ci szybcy nie nadążają, mądrzy nie wiedzą Chcesz wiedzieć co tu się dzieje? Proszę cię bardzo Dziś w nocy samotni płaczą, a nadzy marzną [Verse 2] W dziewięćdziesiątych na ulicach było pełno wiary Starzy pili, a dzieciaki krzyczały "pobite gary" Dziś mają koszmary, choć namiary biorą na nich dupy Rosną rozmiary gdy idziesz życiem na skróty Napruty, długim szarym korytarzem, chory Niejednemu łeb porył taki algorytm Lecą wieczory, zabawa, gwar, pełne kluby Ryczą motory, znów jazda, banknoty, bluby Trans, dupy, bauns gruby, wszystko bez sensu Czułem się jakbym stał wciąż w tym samym miejscu Wyścig do szelestu, po chuj mi to wszystko? Ja to ja, a nie imię i nazwisko Mam kilka lat, kilkanaście lub kilkadziesiąt Ci szybcy nie nadążają, mądrzy nie czają Ci syci nie dojadają, głodni nie jedzą Choć pokój wciąż ogłaszają, wojna za miedzą [Refren] x2 [Bridge] x4 Ja mówię: iskra się tli, mili Marszczą się brwi debili Czego byśmy nie mówili Sedno tkwi w jednej chwili [Refren] x2 [Tekst - Rap Genius Polska]