Marvin Rawa - Dysproporcje lyrics

Published

0 65 0

Marvin Rawa - Dysproporcje lyrics

[Hook 1: Teli] Gdy to przenika jak wiatr Odpycha jak wicher w ten niebyt Bo widzę właśnie to tak Inaczej się nie zrozumiemy [Verse 1: Marvin] Zapomnij o euforii, to tylko Twoja podświadomość Flashback'i odwrócony kram Nic nie wiem o wolności, wracaj kultywować łajz lajf Zamknięci w niczyich aglomeracjach Czujemy coraz mniej, biorąc w zamian coraz więcej I chyba to definiuje ten syf Teoria barw to didaskalia, mam gdzieś ich personalia Żaden z nich nie wie jak żyć Moje plany to mikrokosmos, dusi mnie małostkowość I żebranie o feedback Znowu patrzę w nieboskłon szukając riposty na przedwczesną banicję Jesteśmy tacy sami do bólu, pieprzeni masochiści przeklinający świat Schowane w kieszeniach zdanie ogółu, co oni mogą wiedzieć o Naszych snach [Hook 2: Teli] Umysł otwarty jak świat Gdzie ciągle sam szukam idei Nieznany jak inni wśród Nas Chowamy w swych słowach maniery Gdy to przenika jak wiatr Odpycha jak wicher w ten niebyt Bo widzę właśnie to tak Inaczej się nie zrozumiemy