Marta Zalewska - Dwa Spojrzenia lyrics

Published

0 77 0

Marta Zalewska - Dwa Spojrzenia lyrics

[Refren: Bilon] Kiedy ja kocham Ciebie, wtedy nie kochasz mnie Kiedy Ty kochasz mnie, ja nie kocham Ciebie Kiedy ja kocham Ciebie, wtedy nie kochasz mnie Kiedy Ty kochasz mnie, ja nie kocham Ciebie [Zwrotka 1: Bilon] Brak równowagi, zasiewa ferment duży Słońce i tak, musi wyjść po burzy Promień osuszy, wilgoć poleci w eter Jak gorzej być nie może, na pewno będzie lepiej Znam dobrze stan ten, upadków uniesień Namiętne lato, deszcz w depresyjną jesień Serce nie sługa, jest ważne czy się ufa Myślisz nie ona, za chwile będzie druga To żadna sztuka, dziś szukam zrozumienia Kochamy się znów, znów kręci się Ziemia Spełnia się sen, spełniają się marzenia W dobie oszołomienia, powróciła chemia Czyste dotchnienia, bez przebaczenia nie ma Bolesna prawda niż cukierkowe kłamstwa Za pięć dwunasta, by była sprawa jasna Miłość jak czkawka, każdego czasem targa [Refren: Bilon] [Bilon & Marta Zalewska] Sytuacja jedna, w odbiorze myśli różne Ty widzisz kwadratowo, ja widzę podłużnie Na jednym świecie przyszło i tak nam żyć Lecz życie bez miłości, nic nie jest warte nic [Zwrotka 2: Wilku] Prawdziwa miłość przetrwa wszystko Jeśli grasz w tę grę, to musisz grać czysto Wiesz, nie przelicza się wszystkiego na monetę Pamiętaj tylko leszcz podnosi, rękę na kobietę Nie czaję tych, co trwają w dziwnych związkach Kochasz to jesteś.. Nie..? To nara piątka Czas posprzątać, bałagan na strychu Trzeba przeżyć to samemu, jak powiedział Rychu Szczeniacka miłość, to nie dojrzała miłość Zaufanie, zrozumienie są prawdziwą siłą Jakby nie było, wciąż będę się starał Przeszłość minęła, dziś już nie nawalam cóż.. Takie czasy Dzieci mają dzieci p**no w sieci, z monitorów nęci Prawdziwa miłość, to nie miłość chora Masz dość, zmień to Wolna Twoja wola [Refren: Kali] [Zwrotka 3: Kali] Kiedy ja kocham Ciebie, Ty mówisz to nie ma sensu Co było wypalone jak popiołka pełna skrętów Za dużo zakrętów, za dużo przykrych słów Nie chcesz dzielić ze mną życia, nie mamy podobnych słów Kiedy Ty kochasz mnie, ja mówię daj spokój skarbie Brakuje mi już sił, przez Ciebie wyglądam marnie Nad nami chmury czarne dawno po zachodzie słońca Wiem, chcieliśmy dobrze, lecz zbliżamy się do końca Nagle mówisz „Kocham Cię” a ja czuje to samo Te dwa proste słowa, dają ukojenia ranom Wczoraj nienawiść, wyznaliśmy koszmarną To dziś poranione dwie połówki znowu w tango I bądź tu mądry, synchronizuj dwa serca Bo to co Cię uskrzydla Potrafi być jak morderca Się nie nakręcam, już więcej nie rozkminiam Bo prawdziwe uczucie, co by się działo nie przemija [Refren: Kali] [Bilon & Marta Zalewska] [Schretche: DJ-Feel-X] Prawdziwa miłość przetrwa wszystko Na pewno będzie lepiej, by była sprawa jasna Zaufanie jest pra-pra-pra prawdziwą siłą To co czuje, to jest pewniak Prawdziwa miłość przetrwa wszystko Na pewno będzie lepiej, by była sprawa jasna Prawdziwa miłość przetrwa wszystko To co czuje, to jest pewniak Tekst - Rap Genius Polska