[Verse 1: Aem] Tutaj czego byś nie zrobił, Twoje ziomki Ci przyklasną A czy to będzie mądre? Raczej nie bardzo! Żyjemy w świecie głuchej fascynacji idolami Czego Twój idol nie zrobi, to i tak ty pójdziesz za nim! To jest świat głupich cheerleaderów, co W kąt wyrzucą słowa, przekaz, byle tylko był flow Dla nich flow to priorytet, dla mnie tylko jest ważny Dla nich spox to w chuj bitek w imię zwycięstw, nie prawdy Tutaj słaby dureń się cieszy mianem skurwiela siłacza Dla mnie słaby jest ten skurwiel, który rozpoczyna atak Dla mnie siłacz to typ, co się trzyma swego zdania Który dostanie po mordzie, a nie zmieni przekonania Dla mnie siłacz to typ, co się trzyma swoich racji Ma głęboko wrogość wszystkich i tak oddaje się pasji Porównajmy więc, czyjemu zdaniu nie braknie respektu Pewnie tamtym, bo żyjemy w świecie braku intelektu [Verse 2: T.O.M.S] Yo, I'm 22, but ain't givin a sh** To jest więcej niż potrafisz sobie na raz do głowy wbić że może być coś innego, niż to, co inni robią wokół Że możesz iść w inną stronę, ale też niekoniecznie dobrą że możesz mylić jedno z drugim, bo są zbyt podobne Jak rap i "pararap", to świat, tak bywa okropny Albo widząc mnie za chuj nie stwierdzisz, że jestem raperem A ja cie dręczę jednym wersem, bo daje serce w tę karierę Twierdzisz, że pisanie obelg na forach, to kreatywność W sumie tworzysz, w mojej głowie twój wizerunek pajaca… Kurwa, wyjdź stąd!! Jestem inny niż wy, bo mam prawdziwego ducha, co? Pracuje nad sobą, a ty nie potrafisz tego skumać, co? Nie mam panny, jak większość, tylko żeby mieć co dymać Nie mam ziomków, co przyklasną, jak ci ze zwrotki Aema Stwierdzisz, że to szaleństwo nie robić tego, co innym przyszło Skumaj, szaleństwo jest logiką wielkiego umysłu [Verse 3: Maro] Oni mówią „bądź sobą!” a sami są kimś innym Zaglądają nam w życiorys jakbyśmy byli fałszywi A sami niestabilni, bo nie mają swego zdania Ja wciąż jestem sobą, nie muszę nikogo udawać! Jak każdy noszę blizny, lecz nie robię z tego show Mam złe nawyki, choć nie nawijam już „Yo” But NWM blows i niech ten wiatr przoduje Na Własnych Myślach, tak te zwrotki produkuję Bit i tekst i frunę, reszta nie ma znaczenia Bo cel to być sobą i wyrażać siebie w wersach Jak kiedyś tak i teraz a myślałem, że z tym skończę Choć zwykle nie rapuję, to dzisiaj robię wyjątek Mam taką teorię, czyli „żyj w zgodzie z sumieniem” Bo pod publikę idzie prostacki player Rap niczym pouczenie, bo te słowa są nauką Weź je sobie do serca i nie popełniaj głupot! [Break] [Verse 4: Aem] Ponoć każdy jest sobą, prawdziwy w swoim świecie A przecież za stadem idzie jak baran, jak ślepiec Nie widzi wad u siebie, bo dziś modniejszy hejting żyje w kłamstwie a wierzy tylko w to, w co chce wierzyć Ponoć każdy szerzy prawdę w tekstach, lecz sam wiesz jak jest Gdzie punchline z kłamstwa pomocą zaśmiecają tekst Przysysają się do czyjegoś tyłka jak kleszcz, ssą jak bl**job Bo przekaz zamienili na show! Ziom Chciałbym żyć inaczej – ile by tu było lepiej Jakby ludzie nie dobijali leżących na glebie Pomagali w potrzebie, a zamiast żyć cudzym życiem Byli sobą, żyjąc w prawdzie, pilnując własnych potyczek Chciałbym żyć inaczej – ile by tu było piękniej Jakby dla ludzi ważniejszy był rozum nie mięśnie, ale serce! Choć wiem, że to się nigdy nie zmieni Ludzie są na to zbyt podli i za bardzo zaślepieni [Verse 5: T.O.M.S] Buu! Jestem jak Toms i jak nikt inny poza tym To ty popełniasz błąd, to czemu ja mam być winny!? Co za tym idzie czemu sądzony za to, że wszyscy w moim wieku Rozpierdalają głupotą, kłamstwem na bezdechu? Rzeszów jest zbyt mały. Za dużo alko trzeba na niego wypić A ja mam za słabą głowę na to, a nie chce przecież lipy Wkurwiasz mnie ty i całe to pokolenie pojebałeś korzenie Ojebałeś to brzmienie. co się dzieje? Głupota typów, zwłaszcza tych suk na bani Dżentelmeni nie wyginęli, są zmęczeni głupimi babami Żeby docenić, co dla ciebie robią te zwrotki Potknij się, rozkmiń, a sobie u nam to udowodnisz