Przez cichutkie wiatru granie Nadsłuchuję z każdej strony Nagle wpada prosto z nieba Pewien pomysł zagubiony (pewien pomysł zagubiony) By przypomnieć sobie bajkę Żyli długo i szczęśliwie Chociaż to nam się wydaje Niemożliwe niemożliwie (niemożliwe niemożliwie) Więc chociaż ty od dawna nie wierzysz W takich bajek zakończenie Niech nas jeszcze nie ogarnie Zniechęcenie i zwątpienie Przy księżyca srebrnej tarczy Snułem długo myśl o tobie Pomyślałem, że wystarczy Nam po jednym tylko słowie (nam po jednym tylko słowie) Tobie długo mnie szczęśliwie Lub na odwrót mniejsza o to Nie potrzebne by nam były Wtedy srebro ani złoto (ani srebro ani złoto) Więc chociaż ty od dawna nie wierzysz W takich bajek zakończenie Niech nas jeszcze nie ogarnie Zniechęcenie i zwątpienie Zbudź mnie jutro jutro rano Na największe rozświtanie I niech wiatr otworzy okno Na porannych dzwonów granie (na porannych dzwonów granie) Abym przeczuł choć przez chwilę Przez sekundę oka mgnienie Tamtej bajki o miłości Wyjaśnione zakończenie (wyjaśnione zakończenie) Więc chociaż ty od dawna nie wierzysz W takich bajek zakończenie Niech nas jeszcze nie ogarnie Zniechęcenie i zwątpienie