Marek Grechuta - Jarmark świata lyrics

Published

0 58 0

Marek Grechuta - Jarmark świata lyrics

Gdzieś zaplątany wśród straganów, Gdzie kupisz wszystko co ci trzeba, Czyste sumienie za grosz podły I za grosz podły pamięć sprzedasz. Tu wciąż w pogoni za tą szansą, Gdzie się fortuna toczy kołem, Na opętańczej karuzeli Wyświecasz zbyt wysoki połysk. Żyj więc w pogoni za tym blaskiem, Co twarze nam obmywa z cienia, Na opętańczej karuzeli, Za zwiewną chwilą powodzenia Żyj więc w pogoni za tym blaskiem, Co twarze nam odkrywa z cienia, Na opętańczej karuzeli Może są jeszcze miejsca inne, Czas nie do końca odmroczony, Gwiazda, co drogę nam pokaże, Do ludzi w ludzi przemienionych Porusły sadzą w dni powszednie, Pod grubą warstwą śpi zwierciadło, Może są jeszcze czyste śniegi I źródła z których tryska światło. Bo przecież jest gdzieś, bo być musi, To miejsce, co wśród chmur jaśnieje, Rzeka co płynie w jedną stronę I wiatr, co w jedną stronę wieje. Żyj więc w pogoni za tym blaskiem, Co twarze nam obmywa z cienia, Na opętańczej karuzeli, Za zwiewną chwilą powodzenia Żyj więc w pogoni za tym blaskiem, Co twarze nam odkrywa z cienia, Na opętańczej karuzeli Może są jeszcze miejsca inne, Czas nie do końca odmroczony, Gwiazda, co drogę nam pokaże, Do ludzi w ludzi przemienionych