Ja kocham cyrk, ja kocham cyrk Na przykład wtedy - kiedy był gołąbek Nagle nie ma - znikł, po prostu znikł Jak w jednej chwili zastrzelony Zamieniony w szare nic Wszyscy biją brawa , wszyscy klaszczą w dłonie Ale jest wspaniały ten prawdziwy cyrk A we wszystkich oczach znów wesoły płomień Znowu fruwa w górze siada na cylindrze, na ramieniu Aż go pan zamieni w muchę albo nic Ja kocham cyrk , ja kocham cyrk Bo tylko popatrz co on robi Wsadza głowę w paszczę lwa Orkiestra gra A lew z otwartą gębą słucha I apetyt tylko ma na muzykę Wszyscy biją brawa... Ja kocham lwa , ja kocham psa Że do muzyki do tanecznych figur Tak się pchają słoń i biały koń A przede wszystkim za to że po chwili Znów już sobą są Wszyscy biją brawa... Nie boję się bo śmieję się Kiedy wysoko hen wysoko pod kopułą Tnie , powietrze tnie W esy floresy swoim ciałem akrobata na trapezie Wszyscy bija brawa... Ja kocham cyrk , ja kocham cyrk Za to że świat zamienia W małą kulę pod stopami Patrz jaki jest krzyk Kiedy się toczy a ja na niej równowagę łapię w mig Wszyscy bija brawa...