Marek Grechuta - Pieśń wigilijna lyrics

Published

0 231 0

Marek Grechuta - Pieśń wigilijna lyrics

Na krawędziach dni wisi szara mgła Wiatr tą kurtynę targa i w niebo gna I wtedy czasem błyśnie błękit i biel Gdy coraz więcej barw pojawia się W jesiennej melancholii krętych dróg Stuka do okien bram, podchodzi pod nasz próg Zieleń się w złoto zmienia, srebro i brąz Korowód tylu barw rusza przed nami w pląs Na niebie obłok zwija żagle różowe Bo księżyc już rozpina gwiazdami tło granatowe Codziennie się staramy, by zrobić podobny cud Zamienić szarość ziemi w złocisty chleb i miód Lecz nam to idzie ciężko, czasami tak jak na wspak Dopomóż w tym nam, Panie, podpowiedz jak Daj nam więcej siły, więcej siły więc daj Uczyń w naszym sercu maj, zielony gaj Niech nas nie poszarza trudów codzienny trans Niech się czasem zdarzy nam tych kilka szans Nie ma Twojej winy w tym, że jest jak jest Ale dla nas zdobądź się na mały gest Chleba w blasku słońca, wina w blasku gwiazd Nie opuszczaj murów tych bezbarwnych miast Szarordzawy mur, bure stada chmur Tak jakby mury wzięły chmury za wzór I tylko gdzieś, w oddali, do okna stuk Gałąź białego bzu... To wiatr na okarynie przypomina dawny czas Choć wkoło ciemna noc a księżyc siwy głaz Że przecież obiecano wino i chleb, O którym ślepy śnił, głuchy usłyszał szept Od których pąsowieje kwitnący sad Ryba przy brzegu lśni, zwierzę zostawia ślad Codziennie się staramy...