Małolat - Więcej lyrics

Published

0 87 0

Małolat - Więcej lyrics

[Zwrotka 1] Każdy chce pieprzone więcej. Jak nie masz, nie ma Cię w grze Ty nie masz pieprzone więcej. Oni jak psy, mają dobry węch On, kurwa, oddałby serce. Ona chce więcej, pieprzony cash Mogła mieć pieprzone szczęście, ale myślała o nim: to śmieć Ty chcesz więcej towaru, bo nie akceptujesz realiów Albo po prostu chcesz być na haju aż do złotego strzału On chciał więcej szmalu. Chciał funtów, euro czy dolarów Tyrał, ale nie czuł koszmarów. W końcu zdechł, dostał zawału Ty mówisz, że to łatwiejsze. Chcesz czegoś innego, czegoś więcej Ale gdy ona odchodzi to miękniesz. Tak stabilnie, widzisz ładniejsze On mówi, że jest pięknie. Że jest wolny, a chce więcej Chciałby z nią życia resztę, ale ma tylko pustą przestrzeń Ty nie lubisz rutyny. Chcesz trzymać jej rękę na szyi Tak mocno, że wychodzą Ci żyły. Lubisz patrzeć jak przy tym się ślini Nikt nie odczuwa winy, a jeśli tak chce mieć więcej siły Ale to w końcu ma jakiś limit. No i coś tracisz w jednej chwili [Refren] Ciągle więcej, można więcej, chce się więcej, każdy więcej Dasz palec, oszamie rękę zrobi wszystko za pieprzone więcej Ciągle więcej, można więcej, chce się więcej, każdy więcej Później pokaże, że ma w sobie bestie. Zrobi wszystko za pieprzone więcej [Zwrotka 2] Każdy chce pieprzone więcej. Dasz palec, oszamie rękę Później pokaże, że ma w sobie bestie. Zrobi wszystko za pieprzone więcej Ona nie myśli, by śmigać mercem, ale chce jego bogatsze wnętrze Myśli, że to piękne, a on robi jej przyjaciółkę na piętrze Ty chcesz więcej. Cała ta branża narzuca presje Co pół roku wydaj EPkę. Łapy mają lepkie Ty masz życie lekkie i od starych Ferrari w prezencie Kto tego nie chce? Ty ich doisz na pieprzone więcej Oni chcą więcej broni, lepszej broni, każdy się zbroi Byleby nam coś uroić, ale ran kurwa, nie zagoisz Oni pozbawią Cie woli, byle, kurwa, więcej wydoić Ty nie masz jak się bronić. Oni chcą jeszcze więcej kontroli On nie chce własnej żony. Znów nie odbiera, gdy dzwoni Teraz odwiedza cudze domy. Pragną więcej, dupa boli Wszystko ma dwie strony. Wtedy nie lubisz własnej doli Kiedy przychodzą do Ciebie zmory, za tym pieprzonym więcej gonić [Refren]