Małolat - Rap najlepszej marki lyrics

Published

0 52 0

Małolat - Rap najlepszej marki lyrics

[Refren: Chada] x2 Kneblujesz usta i potępiasz mnie za to [Wiem!], po co jest kaucja, [wiem!], kto to prokurator Chada, Małolat, ten rap najlepszej marki [Wiem!], po co jest waga, [wiem!], po co są samarki [Zwrotka 1: Chada] Znów 105 wyrzucam z ręki, ziomuś weź zanotuj Daję rap, co uzależnia, jak pierdolone opium Zakreślam kartki z szacunkiem dla tych bloków Dla wszystkich tych skurwieli, co mają sprawy w toku Tu wokół brud i nędza A ludzie są za biedni by w ogóle oszczędzać [Tu] każdy kombinuje, bo inaczej się nie da Nie licząc tu po cichu na żadną gwiazdkę z nieba I wyszło na jaw kto pała, kto kolega Zrozumie ten, kto posmakował więziennego chleba Twierdzisz, że Chada się sprzedał? Nawet nie skomentuję Domyślam się, że zęby szczotkujesz ziomka chujem I nie potrzebuję kurwa poklepywania po plecach I mam świadomość, że nie raz dojebałem do pieca Ten z pod znaku brudnych myśli, anonimowy pijak Wymknąłem się z kaftanu bezpieczeństwa, nawijam [Refren: Chada] x2 [Zwrotka 2: Małolat] Kiedy rzucam to w miasto każdy rym kłuje jak igła Jakiś dealer znowu, kurwa, spuszcza towar do kibla Znam to od podszewki i nie raz traciłem skrzydła Wiem, kto to prokurator i jak trudno się wyrwać Na szóstą do Lidla, inny chce być jak Dyzma Łatwo tu zejść na psy, dokładnie jak u Riedla Wjeżdżam w ten bit w rapie jak z piłką Ibra Także czujesz ten syf i pozostaje blizna Gram, żeby wygrać i pierdolę stryczek Myśli czarne jak heban diabeł szepcze o świcie Zakreślam kartki i puszczam to w te ulice Rap najlepszej marki i życie jest tym spowite Choć my z brudnym kwitem, to znam smak kryminału Klawisz przerywał ciszę, w kartotece każdy paluch Dziś mam to za sobą choć gonię sporo towaru - Płyty i koncerty, i robię to w całym kraju [Refren: Chada] x2 [Tekst - Rap Genius Polska]