MadReal - Come Back lyrics

Published

0 229 0

MadReal - Come Back lyrics

[Refren x2] Wróciłem odebrać Swoje pora rozdać karty Przestań pucować moje nike Ty Al Bundy Gram pierwsze skrzypce Vivaldi, pytali co kiedy jak po co czy wkrótce Mówiłem jak będę to będę i jestem windą wjeżdżam po sukces [Zwrotka 1] Żyje tak jak chciałem, mam to co chciałem Jestem duchem i ciałem przyszłość przepowiedziałem wszystko widziałem Sukces gwarantowane pisane mi było i też chyba dane Zaczynam gadane nawijam tak dalej, nawijam dalej Idę, robię nowy krok wbijam w ostatni rok Ile mogę zrobić szok powiedz chłopakom na mieście Że jestem i będę i nie wróciłem tu tylko dla twoich wyświetleń Mam o wiele, więcej pasje i presje i gdzieś tam słyszałem pretensje I gdzieś zebrałem propsy nawet zagrałem koncertów parę I gdzieś wykrzyczano moją ksywę, myślę, czuje this is the power Sumienie gryzie, czas puka w zegarek Nie walczę o złoto a lecę po diament Serce do walki jak Goku apetyt po zmroku wokół dym i popiół mam dość Ręce sklejone od potu działania w amoku od świtu do zmroku #van Gogh Często powątpiewam ale kto jak nie ja sam odmieni mi los Od teraz słowa na czyny zamieniam a czyny na sos! [Refren x2] [Zwrotka 2] Trzy lata od ostatniej płyty, o kolejnej pogłoski i mity Paranormal Activity moje życie tak wygląda #Fatality Nie wytłumaczę Ci zasad działania swojej mechaniki Mam nawyki znam tricki podwoje wyniki daj czas znajdę składniki Przyrost ambicji pewnie przez to poczułem potrzebę spełnienia Veni Vidi Vici nie oszukam przeznaczenia Bracia pomogłem nie raz, nie wyżyje wiecznie za daj coś Pora żeby to zmieniać, nie potrafię już być nekromantom Z bram piekła do nieba wzloty upadki Ikar czy Dedal Śladem Ebenezer'a obskurne klatki zwiedzam, podziemie czy legal? Stać mnie na wiele robię to dla niuni, matki i Siebie Nigdy nie miałem za wiele, błędy młodości zabrały tak wiele Faza po której urwałem te scenę, pierdole świat odpadowy element Zapłaciłem za to surową cenę, błędy młodości już ich nie powielę System binarny tu mogę być zerem, ma nimfa zwykle przede mną jest jeden Nie chcę znów budzić się z pustym portfelem i nie chcę się nigdy obudzić bez Ciebie [Refren x2] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]