[Zwrotka] Na ulicy stoi Bard, gitara jego skarb Puszka pełna drobnych monet - tyle dziś talent wart Świat wypłowiałych barw, na skórze wiele prawd Na sercu blizny zdrad, nikt nigdy nie bił braw Gra znaczoną talią kart, mokry bruk, latarni blask Sumienie synów miast, wie kto mu wróg, kto mu brat W oczy nie chcą patrzeć mu, w miejscu jakby stanął czas Chora psów rządna krwi - niech ich wszystkich trafi szlag Jak samotny wilk, jego domem betonowy las Modny blichtr chce go zwabić.. pozbawić szans Wychowany w świecie zasad, dobrych ludzi, ciemnych branż Jego świat zawsze w cieniu, obcy błysk i próżny lans Podwórkowy grajek przypomina dawne dni Opowieści z młodych lat, które przywołują łzy Kiedy piszę ręka drży, głos odmawia posłuszeństwa.. Mogą zabrać wolność, nie odbiorą człowieczeństwa Nikt się nie zatrzymał, nie poświęcił mu uwagi Stoi tu od lat, dobrze wie - król jest nagi Wybrał drogę jednak nie wie, dokąd droga ta prowadzi W głębi duszy czasem słyszy jakiś szept.. "Quo Vadis" Miejskie życie w tempie, każdy za pieniędzmi biegnie Dlaczego przyjacielu dziś odwracasz się ode mnie? Biała wieża w osi miasta z roku na rok blednie Dzikie krzewy, porosły ulice oplotły cierniem.. [Outro: Lukasyno] To opowieść o człowieku W którym było więcej bólu niż złej woli Gdy gasły latarnie - on wędrował dalej, przez ciemność Drogą swego przeznaczenia.. Był sługą swojej pasji Nie udało mu się zmienić ulicy na której się wychował Ale porwał za sobą rząd dusz Dziś stoi w tym samym miejscu Przechodząc nie zwracasz na niego uwagi.. Gdzieś za rogiem słyszysz melodię, którą gra To melodia życia Testament poszukujących prawdy o człowieku Lukasyno, 2014 Białystok - miasto, na północnym-wschodzie Polski [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]