Lucky Dice - Moja wina, twój błąd lyrics

Published

0 113 0

Lucky Dice - Moja wina, twój błąd lyrics

[Refren x2: Sitek] Ty, i za to mam sk** i za to mam beat I nie wiesz nic o mnie, jeśli chcesz tu mieć beef I lepiej przytomniej myśl, bo przypomnę ci coś Co mogło wyjść w blok To moja wina, twój błąd [Zwrotka 1: VNM] Kiedy nie nagrywam tu płyty, wtedy nie śpię Napierdalam na chillu sobie te featy, kiedy chce, wiesz Nieraz za nie zawołam sobie te kwity, nieraz nie chcę Tu gospodarza zalejbeluję na feacie M.I.A., kiedy chcę A kiedy nie chce pisać mi się, nawinę pewnie bez kombinacji ze stylem zbędnym Mój styl już pięknie udowodnił, że mimo tego że biję pengę, zabiję pętle, zczaj wikipedię Przez scrollowanie w dół, skminisz pewnie, skąd biorą się tu te pliki niezłe Jesteś raperem, tylko szczylu japę drzesz Do labiryntu moich stylów, synu, mapę weź On chce beefu - niech mi tu da ze steetu cypher bez beatu - on najadł by się tam plemników EDKT top 3 2k12 Propejn top 3 2k13 I właśnie tam udowadniam zawsze, jak straszne rapy tutaj V gra, znasz mnie W ogóle co plotę tu, co chce ten chłopiec znów, kurwa mać, dawaj Sitek, powiedz mu [Refren x2: Sitek] Ty, i za to mam sk** i za to mam beat I nie wiesz nic o mnie, jeśli chcesz tu mieć beef I lepiej przytomniej myśl, bo przypomnę ci coś Co mogło wyjść w blok To moja wina, twój błąd [Zwrotka 2: JNR] Jestem tu gdzie zawsze chciałem być, synu #Mea culpa Ich błąd - nie chcieli iść, przez co paru z nich się wkurwia Parę kurew z tych podwórek mówi, że spałem na funtach Kiedy ciułaliśmy z matką, szmaty poszły w nowych "rurkach" Więc pierdolę szczerze to, co o mnie usłyszałeś dziś, wiesz Nauczyli się mówić co myślą, nie nauczyli myśleć Słyszę ich, kolejny japą kłapie Że na tym pułapie w rapie robi papier, jak podpisał papier Nie ma na czynsz, co ty, tera to ma zysk Japę zdzierasz kłamiąc, rada szczera to kontroluj pysk Nie uzależnię życia od tego, co klikasz Hipokryci ci poryci ma takiego każda klika Chorągiewki, przyczepki chcą stąd brać Przestajesz ufać przez nich, zaczynasz się rozglądać Dziś są śmieszni mówiąc no chodź się dograć Jak wtedy słali f**i, dzisiaj krzyczą, że są od nas [Refren x2: Sitek] Ty, i za to mam sk** i za to mam beat I nie wiesz nic o mnie, jeśli chcesz tu mieć beef I lepiej przytomniej myśl, bo przypomnę ci coś Co mogło wyjść w blok To moja wina, twój błąd [Zwrotka 3: Stochu] Siedzę cicho do momentu, kiedy będzie trzeba Się odezwać, bo kara za błędy nie wybiera Bawełnę nawijam, się nie napinam, spójrz co nawijam, mój głos Tu pałę przeginam i dałem zły przykład, znów moja wina, twój błąd VNM tu spoko frunie JNR, Sitek spoko frunie Jak Mario Luigi wychodzę z grubej rury, One Flight Ahead - tego potrzebuję Czterech jest, a głowa pęka, a pośród nas znajdź winowajcę Chcesz być nice, a jesteś kim? Z bloków nadal pizdograjkiem Zgubisz w planach, mam balast Ta karawana wypada, ta kontrolowana twa gadka, ma skomplikowana, więc nara Opanowana ta fala, chcesz ze mną napadać na bank, a zakaz ta psiarnia nam da tam Moja wina, twój błąd w zamian Spadniesz w dół #tupolew Więc salutuj #WudoE Wpadłeś w klub, znów polej Lecę jak bluetooth - znów nie fair Heyah, T mobile, Blueconnect w Orange dziś Kurwa dawaj Sitek, powiedz im [Refren x2: Sitek] Ty, i za to mam sk** i za to mam beat I nie wiesz nic o mnie, jeśli chcesz tu mieć beef I lepiej przytomniej myśl, bo przypomnę ci coś Co mogło wyjść w blok To moja wina, twój błąd [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]