[Zwrotka] Zwykły dzień jakich tysiąc, mam chytry cel aby słysząc Jak wyje budzik trochę ten świt ostudzić albo w ogóle go wyciąć Ale to uparty bydlak i w tym tygodniu chyba po raz czwarty wygra Więc z trudem wstaję, choć jutrzenki blask nieco wyblakł Wychodzę z domu by spostrzec, że znowu Jest postęp w tym ogólnonarodowym ruchu torów Gdzie rozpęd biorą po to, żeby coś jebnąć jak piorun na oślep Codziennie włączam stoper po czym liczę ile minut Minie nim ktokolwiek obcy spojrzy mi w oczy albo nim Przemknie jemu lub jej choćby półgębkiem, czemu by nie Uśmiech, co wstępnie przytrzymał, ale wygrał z nim podstępnie wykrzywiony grymas Czekam na dzień, który uczyni, że poczuję że Łączy mnie z nimi więcej niż to brnięcie w przód po jednej linii Jakiś gest, można rzec, że to pusty gest, ale to słuszny test Jeśli z tych pustych gestów możesz więź jakąś kreślić I idę obcy wśród swoich przez tłum co obcość prawdopodobnie w genach ma I szukam symboli czy chociażby pustych gestów, bo bez tego nie ma nas /Nie ma, nie ma, nie ma naaaas/ [Zwrotka] Patrzę od dawna, jeszcze nie jak pitbull, już jak wilczur Bo do diabła jestem u siebie wśród nieprzyjaznych tubylców Jest prawda w tym jakaś o nas, że na ogół tak suniemy ponad Tymi co nam przecinają drogę, w tłumie czy w domach, swój staje się obcy Przy czym byle co nas umie przekonać, że Kiedy mówi możesz stawiać, że ma w tym interes spokojnie Kiedy milczy - gardzi bezsp**nie, kiedy patrzy - deklaruje wojnę Codziennie staram się scalać ten skrzęt ich z całością Co taki już wdzięk jej, że w najlepszym razie patrzy obojętnie A że oczy ma na ogół wilcze, to konflikt wisi w powietrzu jak na żyłce Nie musimy ze sobą gadać, ale moglibyśmy sympatyczniej milczeć Nie musimy oczekiwać cudu - w tej materii raczej bym entuzjazm studził Ale nie musimy sobie nic mówić, żeby dostrzec w ludziach choćby odrobinę ludzi Czekam bezwiednie na jakiś znak, chociaż nadzieja blednie Bo ten stoper, co w poprzedniej zwrotce odpaliłem, ciągnie biegnie Bo jak go wyłączyć, kiedy każdy bez celu z pustym wzrokiem brnie na czas? A wystarczyłby odruch, jakikolwiek ludzki odruch, bo bez tego nie ma nas [Tekst - Rap Genius Polska]