Litza - Fanatycy lyrics

Published

0 134 0

Litza - Fanatycy lyrics

Na mojej ulicy fanatycy głośno krzyczą Otępiali ludzie boją się i milczą Na mojej ulicy dzieci bawią się w dojrzałość Traktują jak śmieci, piją, biją i ćpają! Bo dorośli zdziecinnieli nic nie wiedzą, nic nie widzą Zaczadzeni agitacją, psycho-radiem, telewizją Ogłupiacze bawią nowy serial "M jak Motłoch" W mózgach "G jak Gówno" zastępuje "M jak Mądrość" Niewinnego zabijają typy pobożne Ubogiego okradają typy wielmożne Czy miłość mam do wroga? Czy jak trwoga to do Boga? FANATYCY NA ULICY! Chcą byś słuchał w milczeniu i nie ufał sumieniu Stapiając się z tłumem, wyrwał serce z rozumem FANATYCY! FANATYCY! FANATYCY NA ULICY! Zasłania normalność brudny sztandar fanatyka Fałszywa religijność, zakłamana polityka Relatywnie, sugestywnie, już nie ma tak, nie ma nie Wszystko jakby się rozmyło i jest jakby trochę źle Pokrętna logika socjotechniki i PR Idee z fajansu i hasła z masła Pierwsze kruszą się w palcach Drugie zjełczeją do rana Głupota i tak śmierdzi, nawet wyperfumowana! Niewinnego zabijają typy pobożne Ubogiego okradają typy wielmożne Czy miłość mam do wroga? Czy jak trwoga to do Boga? FANATYCY NA ULICY! Chcą byś słuchał w milczeniu i nie ufał sumieniu Stapiając się z tłumem, wyrwał serce z rozumem FANATYCY NA ULICY! Chcą byś słuchał w milczeniu i nie ufał sumieniu Stapiając się z tłumem, wyrwał serce z rozumem FANATYCY! FANATYCY! FANATYCY NA ULICY! Boisz się odezwać i boisz się być sobą Napisali Ci w gazecie, że myślenie jest chorobą Zasłania Ci normalność brudny sztandar fanatyka Fałszywa religijność, zakłamana polityka ! FANATYCY NA ULICY! Chcą byś słuchał w milczeniu i nie ufał sumieniu Stapiając się z tłumem, wyrwał serce z rozumem FANATYCY NA ULICY! Chcą byś słuchał w milczeniu i nie ufał sumieniu Stapiając się z tłumem, wyrwał serce z rozumem FANATYCY! FANATYCY! FANATYCY NA ULICY!