Limit - 45 Freestyle lyrics

Published

0 76 0

Limit - 45 Freestyle lyrics

Wchodzimy tu na rewir przez sekundę nawet nie wiesz kim jestem ja A ten cały świat - pierdolony świat - nazwę to jak chcę -abstrakcja Wszystko pospisywane jak testament. Co się stanie nikt nie wie A ten utwór powstaje dla ciebie, ale nie tych utworów plik Nie zawsze co usłyszysz nosi miano prawdy Czasem twoje pozorne szczęście się zamienia w łagry A to wszystko co widzisz tą śmierć przyjaciół To są kurwa pierdolone fanty? Jestem nienormalny otwórzcie tu jebany psychiatryk I wznoście się do góry przy pomocy viagry Będąc łatwopalnym jak trotyl I te koszmary co nawiedzają mnie w nocy Chcą bym wołał nierealne istoty o chęć pomocy To nie dla mnie. Dla mnie nikt już nie kroczy Sam zajmuje się sobą - nie dla mnie życie jak Tamagochi [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]