Lilith - przeznaczenie lyrics

Published

0 79 0

Lilith - przeznaczenie lyrics

Czarnego słońca palił płomień Czekając na porannej rosy łzy On trwał wieczny jak kamień Łudził się że blisko już świt Gdy nocą przemierzał zaświatów przestrzenie Wiejące chłodem koszmarnych słów Nie mogąc zasnąć kroczył przed siebie By zmarłych wspomnień nie budzić znów On jest nocą ona jest dniem Wieczorem i o świcie Będą mijać się Delikatna jak płatki róży czerwonej Symbol radości jak tęcza po burzy Gubiąc nadzieję w ucieczce szalonej Nie pozna celu swej podróży Rozdarte serce z rozpaczy krzyczy Los zadał mu ranę okrutną Odarta z dumy pełna goryczy Do końca śpiewa swą pieśń smutną Okrutnego boga ręką rozdzieleni Toną w bólu cierpieniu i łzach Uciekają ciągle przed swym przeznaczeniem Ona w blasku słońca a on w snach Ich spojrzenia nigdy spotkać się nie mogą Nie poczują nigdy dotyku rąk swych Każde z nich biegnie znienawidzoną drogą Tak będzie przez wieki przez wszystkie dni Łzy są kroplami krwi duszy Którą ukłuje cierń zawiści