Leukocytowaty - Zobacz lyrics

Published

0 113 0

Leukocytowaty - Zobacz lyrics

[Zwrotka 1 - Fresh] Zamykam oczy, biorę globus i back to dream Zakręcę nim mając gdzieeeś, czyj jest Krym Po prostu chill, jestem wysoko ponad tym Staję stopą na szczyt jak lotos spod mgły Świat jest jak kokos, ma coś w sobie Jak w Orinoko każdy człowiek wpływa w mój krwiobieg Rok za rokiem, płynie setki mil nie patrząc w tył Nie rozliczy go nikt ze złowionych chwil Bo przyjaźń to nie deal, nie patrzysz ile masz do wzięcia To jakby z kostki lodu skroplić kilogramy szczęścia Wtedy sens ma życie, z nadzieją patrzę w przyszłość Marzyciel, tylko przetapiam sny w rzeczywistość Z satysfakcją idę w miasto, zakładam fullcap Luźnym krokiem nie jak te typy w rurkach Piszę to z pasją, by puszczali na podwórkach Bo grunt to nie pozostać biernym # wulkan [Refren - Fresh] My chcemy latać, choć nie mamy królów na banknotach Nic nie na pokaz, gdy bije stopa, dajemy wokal Zobacz! Żyjemy na planiecie Boga Stawiamy pewnie kroki i potrafimy kochać [Zwrotka 2 - Gix] Zamykam oczy, widzę siebie gdzieś za kilka lat Modlę się, po to rozmawiam z Bogiem, żeby ze mną dalej szła Tam gdzie poprowadzi świat, rozum, miłość, serce Chciałbym oczekiwać więcej, zrozum nie mogę nie chcę Wolę trzymać pewne rzeczy, ufać garstce ludzi Wszystko ma przecieki, ludzi można stracić, rzeczy zgubić Nie jestem głupi, każdy detal ma znaczenie To jakby w duszy pragnąć, mówiąc, że się nie chce Dalej w to idę, mam nadzieję, droga właściwa Jeśli tak, niech niesie rap przez wszystkie blokowiska Taka ma misja, ją spełnię, słowa dotrzymam Dla nikogo jak dla siebie, marzenia trzeba trzymać mocno Ich się nie pozbywać, to część naszego życia A ja widzę to dobro przez szczęścia pryzmat I pamiętam co jest ludzkie, jaka część tego potrzebna Bo ktoregoś dnia chce dotrzeć do nieba bram nie piekła [Refren]