Leh - Cześć, elo lyrics

Published

0 106 0

Leh - Cześć, elo lyrics

[Intro: Leh] Tak jest, siedzę dziesiątą minutę w studio Za sterami mój człowiek Pióro, pozdro [?] Nagramy coś nie wierzę [Zwrotka 1: Leh] Jak coś piszę to ból zawsze dręczy mój tułów Bo jak się schylam nad kartką jestem szczerzy do bólu I tak będą coś psioczyć, w sumie to mi wisi to Jak głowa na pętli i [?] (mój słownik) Poprawiłem kilka pomyłek Z "nagram" na "nagrałem", ze "zrobię" na "zrobiłem" I nie ścigam się w wyścigu kto jest lepszy odkąd Za plecami zostawiłem kompleksy Znów jest noc, czas zaczynać Sąsiadka z dołu przeklina dzień w którym się wprowadziła Mordy pytają, kiedy puszczę jakąś bombę Bo uzbrajają się w cierpliwość, jakby mieli iść na wojnę To dla nich, a dla tych zawistnych to nie mp3 to MP 40 Strzał, mój magazynek nie ma dna A te słowa to nie litery, to moje DNA Co jest? [Refren: Leh] Cześć, elo, siema, witam Czas się przywitać Podwórka pytają kiedy płyta Przerywam milczenie, a to co miałem zrobić jutro zrobię dzisiaj|x2 Put it on Big Leh, Put it on Big Leh, Put it on [Zwrotka 2: Leh] Ponoć wyglądam z pyska jak Ras, słyszę to nie od dziś I nie raz słyszałem, że nawijam jak Pysk (wóda i jointy) To ponoć mój synonim, dupy myślą co powie jego syn o nim Wspominam każdy wypad, każdą najbę i czasu przypał, nie zawsze kończyło się fajnie Ale uśmiech, gdy patrzę na to dzisiaj Od smaku jej ust do smaku chodnika Mam 20 lat, życie to mój ghost writer Niektórzy mówią, że już przespałem swą szansę Problemy gdzieś pomiędzy Jayem a lost boyz Ale idziemy do przodu mimo to Nie mam wielkich dłoni, dziś kładę je na mic Ale są wystarczające żeby wziąć je w garść Jestem Leh jakbyś pytał, tam gdzie Delux, an*logia, Dwa Zera, Ziomboy Klika [Refren: Leh] Cześć, elo, siema, witam Czas się przywitać Podwórka pytają kiedy płyta Przerywam milczenie, a to co miałem zrobić jutro zrobię dzisiaj|x2 Put it on Big Leh, Put it on Big Leh, Put it on