Lee - Smar lyrics

Published

0 71 0

Lee - Smar lyrics

Ludzie wysłuchają kogoś, kto jest mądry Ludzie zaufają komuś, kto porządny Ludzie wybaczają gdy lubią i wierzą Nie zapomnij tylko: swoją miarą mierzą - Zaistnieć w tiwi co biznes ożywi By lajeczków były pełne ściany instagramy By pracownicy wyglądali jak szczęśliwi By mieć tytuł Przedsiębiorca Odpowiedzialny - Najpierw pytanie: po co to robisz? W jakim celu z jaką misją oraz z jaką myślą Założenia biznesowe ziom przypomnij sobie Komunikacja przecież ma nie być autonomiczna - Oto twoja firma: masz koszty, przychody Produkt, dystrybucja, gdzieś zmierza to wszystko Piar to jest smar, elementy twej roboty Musisz je oliwić, by przedsięwzięcie wyszło - To wszystko jest po to, byś był wysłuchany Efektywny wiarygodny w dzień, wieczór i rano - By utrzymać marżę bez presji płacowej By zmniejszyć frustrację przynajmniej o połowę By decyzji zarządu nie dotknął włoski strajk A kryzysów najlepiej by w ogóle było brak - Więc na jednej szali masz publiczny wizerunek Relacje obopólnie korzystne z otoczeniem A na drugiej twarde cele, teraz zrób rachunek Która z szal ma większy ciężar i większe znaczenie - A na drugiej twarde cele, teraz zrób rachunek Która z szal ma większe znaczenie -- Ludzie wysłuchają kogoś, kto jest mądry Ludzie zaufają komuś, kto porządny Ludzie wybaczają gdy lubią i wierzą Nie zapomnij tylko: swoją miarą mierzą -- Mówią, że polityk jest jak proszek do prania Mówią, że nieważne jak mówią, byle było głośno Pozwól, że przedstawię ci moje równanie Które pokazuje prawdę o wizerunku prosto - To jest rozpoznawalność razy reputacja Jeśli jedno jest zero, to iloczyn także zero źle zrobisz taktykę, więc im skuteczniej działasz Tym gorsze masz efekty, sprawdź przykład Hitlera - Więc nie rób z wilka owcy, to nieopłacalne Gówniane, cienkie i mało realne Lecz z wilka wilk może być wspaniały Mile widziany, wyrozumiale rozumiany - A jeśli jesteś owcą, przestań kły wyszczerzać Bo i tak ich nie masz, ludzie nie uwierzą Owieczka jest fajna i ma futerko miłe I to jest jej przewaga, a nie wilk na siłę - Komunikacja działa na ludzkie postawy I nie efekty powierzchowne są jej prawdziwą miarą Ten świat jest zawiły, po części niepoznawalny Więc na równi z narzędziami działaj instynktem i wiarą -- Ludzie wysłuchają kogoś, kto jest mądry Ludzie zaufają komuś, kto porządny Ludzie wybaczają gdy lubią i wierzą Nie zapomnij tylko: swoją miarą mierzą -- Wszystko na tysiąc sposobów jak wiemy da się z***ać I po dwudziestu latach wciąż oczy przecieram Nad tysiącem tych sposobów, choć powiedzieć trzeba Parę błędów się powtarza regularnie jak cholera Pierwszy to nietrafienie w potrzeby docelowej Grupy do której mówisz, na przykład o jakości Kiedy ktoś chce tanio, taki błąd jest kluczowy Albo klient chce pewności, a ty mówisz o wolności - Więc jak kurza stopa liczysz na zrozumienie? Drugi błąd niedbałość na wewnętrznej scenie Twa ekipa zniechęcona, twój lud twoim wrogiem Nielojalny, niedyskretny, gotowy dać nogę I sprzeda cię za dwa złote, nie zadziała nic Maszyna się zacina, kiedy w środku syf Teraz leci problem trzeci, czyli dysonanse Bieda czasem jest zderzeniu z sukcesem i lansem Co innego widzą, a co innego słyszą Dysonans cię zabija, na forach bluzgi piszą - A przeciwskuteczność to jest trzykrotny koszt: Raz – komunikujesz źle, więc idzie to w kosz Dwa – odkręcasz kosztem dużo dużo dużo większym Trzy – zabiegasz znowu, by ci ktoś uwierzył - Te trzy sprawy w sumie mają znaczenie największe Zrozumienie, spójność i zadbaj o wnętrze - Nie dla przyjemności, lecz by biznes płynnie chodził Sprawnie, mądrze, zrozumiale – stąd się rzecz wywodzi Chyba, że pustego lansu bardzo bardzo chcesz Płacisz swoim hajsem – a co ryzykujesz, już wiesz -- Ludzie wysłuchają kogoś, kto jest mądry Ludzie zaufają komuś, kto porządny Ludzie wybaczają gdy lubią i wierzą Nie zapomnij tylko: swoją miarą mierzą