Latino - ElieN lyrics

Published

0 90 0

Latino - ElieN lyrics

[Intro] Właśnie tak, SB Maffija, Kicktape 2.0 skurwysyyy... Właśnie tak, jestem, jestem tu na waszej planecie, dotarłem na waszą planetę i zrobię na niej taki rozpierdol, że kurwa mać, będziecie wszyscy kurwa pamiętać wy skurwysyny [Zwrotka 1] Przybyłem z innej planety, hoduję kosmiczną trawę Moje papiery są lewe, więc mam problemy z prawem Wasze systemy są przestarzałe i nieaktualne Wasze umysły są w dalszym ciągu nieprzyswajalne Raz, dwa, trzy szukam swojej wizji na wizji Znalazłem boga w sobie, nie znalazłem go w religii Bóg najpierw im się ukazał potem się upolitycznił To jakby twarz Kaczyńskich odcisnąć na Całunie Turyńskim Dalej nie mam konkurencji, bo wciąż jestem sobą Neile pan od kontrowersji, czuję się PRowo W ręku trzymam flagę Polski i przedzieram się przez Biurokrację, system, władzę - wszystko czego nie chcę To comeback - wraca książę zamawiam (...) Dając ci (...), w puszkach Campbell Warhola Alarm w ratuszach i szkołach, zmieniam w hajs scenę Pieprzony Albert Hofmann jest moim hypemanem [Bridge] Trwa odliczanie - 9, 8, 7 Przewidywalne jak 6, 5, 4, 3, 2, 1 Jestem na scenie, mam skitrane dwa kartony w budynku Z AK-47, pojawiam się na rynku [Zwrotka 2] Leci piosenka przy kominku, ulatnia się gaz Chcemy was trochę rozerwać i wysłać do gwiazd "Skąd on spadł?" Nie myśl, że spadłem z Marsa I choć zjadłem Snickersa dalej świecę jak gwiazda Moje cele są spisane - czyli kontrolne Na moim talerzu zlepek marzeń i chili con carne Jeżdżę z miasta do miasta, jestem wszędzie gdzie trzeba Tu gdzie skrzypi kreda po tablicy Mendelej**a Miesiąc w miesiąc te tysiąc idzie z dymem Stworzyłem te tysiąc w zamian, bo nic w przyrodzie nie ginie Włączyłem skyNET i oglądam piękne dzieło zniszczenia Zmieniłbym kanał, za sąsiada mam Michealangela [Bridge] Odliczanie - 9, 8, 7 Przewidywalne jak 6, 5, 4, 3, 2, 1 Jestem na scenie, mam skitrane dwa kartony w budynku Z AK-47, pojawiam się na rynku [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]