Lady Pank - Vademecum skauta lyrics

Published

0 168 0

Lady Pank - Vademecum skauta lyrics

Nie pamiętam od kiedy Tak mnie nagle pokochał świat Wyciągając wciąż z biedy Całą masą bezcennych rad Ciągle ktoś mnie poucza Z różnych ambon i z różnych stron Stale w uszach mi buczy Jednostajny, piskliwy ton Szanuj czas i pieniądz Zęby myj, zbieraj złom Dobry bądź dla zwierząt One też kochać ciebie chcą Noś garnitur w niedzielę Nie rwij jabłek z nie swoich drzew Bądź pokorny jak cielę Wygrasz więcej, gdy myślisz mniej Szanuj czas i pieniądz Zęby myj, zbieraj złom Dobry bądź dla zwierząt One też kochać ciebie chcą Nie ma dnia bez nauki od rana Nie ma szansy ucieczki na aut Trzeba łykać to masło maślane Honorowo jak skaut Nie ma dnia bez nauki od rana Nie ma szansy ucieczki na aut Trzeba łykać to masło maślane Honorowo jak skaut Ciągle gdzieś tam się biedzą Zawsze chętni, by pianę bić Tacy, co lepiej wiedzą Jak wypada poprawnie żyć Szanuj czas i pieniądz Zęby myj, zbieraj złom Dobry bądź dla zwierząt One też kochać ciebie chcą Nie ma dnia bez nauki od rana Nie ma szansy ucieczki na aut Trzeba łykać to masło maślane Honorowo jak skaut Nie ma dnia bez nauki od rana Nie ma szansy ucieczki na aut Trzeba łykać to masło maślane Honorowo jak skaut Szanuj czas i pieniądz Zęby myj, zbieraj złom Dobry bądź dla zwierząt One też kochać ciebie chcą