L.U.C - Choć pali dużo - student to nie Lexus lyrics

Published

0 124 0

L.U.C - Choć pali dużo - student to nie Lexus lyrics

[Intro] I tak wyruszył młody adept w koniec lata na uniwersitas łasy wszelkiej wiedzy tego świata! [Verse 1] Wszedł na test a z nim 8 tysięcy Petentów na magistra co chroni od nędzy Kino z USA a ja znowu miło między Pościgiem a wybuchem benzyn Że adwokat ma dużo pieniędzy I cięty język bystre mowy Chwyt stalowy pysk kremowy byt stylowy To było jak zderzenie Fiata Punto z bombowcem jądrowym Ktoś jak planszową grę rozłożył przed nim Chłodny bezduszny labirynt uczelni Liany ze ścian porosły - już bezimienni Coś wysysało z nich kolory i więdli Przetwarzania dzieci w ciała dorosłe suche Jak piernik, imaginacji dusiciele wredni Już po tygodniu, widział na patelni że pasuje pozornie tu jak wąs Małysza Do spółdzielni, Oksymoron jak w PRLu Miły urzędnik, zaoczny student To dla wydziału lennik oni jako cierń i Jak mocz byli zbędni, mimo to nie jeden ścigał się jak plemnik by ostatecznie błędnik Rozbić o gumowy znajomości pojemnik Więc często pod nosem nucił sobie... [Hook] Choć tankuje wiele – student to nie Lexus! Jego się nie oblewa i nie leczy nim kompleksów Choć pali dużo – student to nie lexus! Jego się nie oblewa i nie leczy nim kompleksów [Verse 2] I tak leciała, pała za pałą jak w zbiorowej p**nografii Jak na zadymie ZOMO pała za błąd w ortografii Co roku kampania września rzygała na wakacyjny grafik Pały pałały ich miłością jak władzą Kadaffi Student potrafi gdy wiedze czerpie ze ściąg Papierki zapisane piątką były jego ciała częścią Tak jak pozornie białe kartki z odciśniętą treścią Tipsy, zestawy słuchawkowe zaciśnięte pięścią Częścią nauki te wałki i kalki Zwoje paragonów klejone na zapałki Wszędzie wiedzy kawałki! Projekty ściąg potencjalnym modelarstwem Tak toczyli batalie z profesjonalnym chamstwem Kombinacje i wódka fatalnym lekarstwem Układy kamasutry – mafia ma grubą warstwę Szlachetni profesorzy stanowili garstkę Tak adwokaci diabła uczą się zarabiać kłamstwem Temida podeptana rzucona na banknotów pastwę! Wszyscy wyszli stamtąd trochę krzywi To były trudne dni jak na kacu wpisywanie kodu WiFi [Hook] [Tekst - Rap Genius Polska]