L.A. - Nie Muszę Być Geniuszem lyrics

Published

0 137 0

L.A. - Nie Muszę Być Geniuszem lyrics

Jędker: Każdy kto kapuje starą kurwą jest, czujesz to na dwieście metrów Jeśli znasz ekipy od przekrętów i swetrów na odległość centymetrów Słowa są zważone i zmierzone co do joty Jak rewiry podzielone są na wille i squaty Ludzie są grzeczni i są tacy co lubią głupoty Razem: Nie muszę być geniuszem, żeby wiedzieć że... Sokół: Się nie dyga, tego uczy ulica Czy zarabiasz na niej, czy się tutaj tylko ślizgasz Zachowujesz trzeźwość myślenia i nie mijasz wyjścia Cud? nie, cudem jest moja dziewczyna, grunt Nie bać się iść w drugą stronę niż tłum Nie lekceważąc nikogo Iść swoja drogą Razem: Nie muszę być geniuszem, żeby wiedzieć że... Jędker: Jest dokładnie odwrotnie niż media twierdzą Gazety piszą brednie a prywatyzacje śmierdzą Zapytaj zwykłych ludzi, oni to potwierdzą Może to ich nudzi, może czas ich obudzić? Nie muszę być geniuszem by mieć respekt dla pierwszych Nie muszę wreszcie wcale słuchać jak ktoś pieprzy zwyczajnie Sam sobie głoś swą teorię Eisteinie, ja odbijam Wiem gdzie dzisiaj będzie najfajniej, zajebiście Tradycyjna wódka, warto ja dołożyć Każdy chce się napić, każdy chce se pożyć Razem: Nie muszę być geniuszem, żeby wiedzieć że... Sokół: Jak mówili M.S.P.F.J.J.R. dla przyjaciół nigdy nie bądź oszustem Bo prędzej czy później staniesz się wyrzutkiem Babą z chrustem, chcesz polegać, daj polegać, przyjaciel To już nie kolega, z którym na wagary zaczynałeś biegać w podstawówce, ziomki i przyjaciele drugi legal wkrótce Razem: Nie muszę być geniuszem, żeby wiedzieć że... Jędker: Czasy się zmieniają jak w kalejdoskopie Ludzie zapominają, co poradzisz chłopie? Sami wpierdalają się w kompleksy Czy to jeszcze Polska? Czy to już jest Meksyk Plastikowa colka bez gazu i brudne dresy Mnóstwo obrazów, społeczeństwo TV festyn Razem: Nie muszę być geniuszem, żeby wiedzieć że... Sokół: Nie jestem wzorem do naśladowania Jak każdy człowiek, mam się z czego wyspowiadać Kto jest bez winy, niech weźmie kamień I pierdolnie się nim w łeb Niestety tacy nieomylni to powszedni chleb Znam swoje wady i staram się ich ustrzec Nie wszystkie oczywiście mogę dostrzec w lustrze Razem: Nie muszę być geniuszem, żeby wiedzieć że... Sokół (cut): Życie nie sen, to chyba jasne? Ja na jego przebieg patenty mam własne Razem: Nie muszę być geniuszem, żeby wiedzieć że... Sokół: Po tym wszystkim co się nazbierało trzeba działać dobrze Dawać innym dobro bezinteresownie Więc chodź skarbie do mnie, do dania dobra dążę że myślę wciąż o jednym, skądże? Jestem młody duchem i nie muszę być geniuszem żeby wiedzieć że to naturalne żądze Ty mnie kusisz, czy ja kuszę? Więc nawet jeśli może nie daj Boże błądzę Tu chodzi o dobro, bo nam będzie dobrze Razem: Nie muszę być geniuszem, żeby wiedzieć że... Jędker: Każdy wyjazd uświadamia mnie bardziej Dosyć już schematów, które podcinają gardziel Jestem desperatem, chuj, że ziomek nie rozumie Łatwiej wyłapać kłopot niż wydobyć się umieć Unieść ponad cały burdel materialny Nie muszę być geniuszem aby dotrzeć do prawdy