L.A. - 10 minut bragga lyrics

Published

0 382 0

L.A. - 10 minut bragga lyrics

[Producent: Szur] [Verse 1] Siedzę tu za przestępstwa w tekstach, choć to kwestia czasu Sędzia zrobił ze mnie więźnia bym nie beształ łaków Nie mogę tak bez stopy, werbla, basu! Kocham kłopoty! Jedyna wersja to ucieczka z gmachu! Wokół twierdza strachu, cela zamknięta na klucz W butach resztka piachu, ostatnia deska ratunku brachu Wołam ciecia z posterunku, że rura pękła w sraczu Zaczynam spektakl, w jego ślepia trafia resztka piachu! [Break] Zostało niecałe, niecałe, niecałe 10 minut! Zabrałem, zabrałem, zabrałem setkę rymów! Dobrałem, dobrałem, dobrałem 10 bitów Skomponowałem 10 wytrychów po cichu i chuj! [Interlude] Elo ziomuś, ziomuś, ziomalku, przyjacielu drogi, zabierz mnie ze sobą, będę twoim hypemanem! Ej ziomek, proszę cię, zabierz mnie ze sobą! [Verse 2] To te 10 minut bragga, stylów plaga, z 3W gada bitów grabarz Eeny, meeny, miny, moe, odpadasz! Mój sk**ów wachlarz to dla no sk**ów biada! Jesteś z tych, co skradli flow? Eeny, meeny, miny, moe, odpadasz! Na chuj mi zbędny bagaż, wokół same sępy nadal Co śledzą ten styl bragga jak ślepy radar! Chcesz być trendy jak Lady Gaga? Droga nie tędy, własne patenty wdrażaj, spadam! Za murami czeka na mnie 3W familiada synu! To moi brotha from another mother synu! W Wałbrzychu czeka SPG osada, nie rób festynu! Mam dziesięć minut, czas rozjebać su-sukinsynów! Czas wró-wrócić mi już! Pó-pó-pó-póki mam flow Suzuki stylu znów, du-du-dusi gaz yo! Tu głupi zły ruch, to po-po-po-powrót w szambo! Mam plus minus 10 minut, by zniknąć jak fantom! [Break] Zostało niecałe, niecałe 8 minut! Zabrałem, zabrałem, zabrałem, setkę rymów! Dobrałem, dobrałem, dobrałem, dziesięć bitów Skomponowałem dziesięć wytrychów po cichu i chuj! [Interlude] Uwaga, uwaga, zbiegł niebezpieczny więzień. Zbiegł więzień numer 15. Trwają poszukiwania [Verse 3] Jestem Nullo, mam wbitą wizę w rap, w lidze tyle lat! Sk**em czynię strach, zanim podbiję zrób an*lizę strat! Widzę Was i idę tam. Ty schizę łap, gdy piszę track, niszczę chłam W Tamizie wack tonie, kolejny gryzie piach! Ziomek, koniec żartów, zrywa się wiatr co zagłusza Ze Zdolnego Śląska nadciąga piaskowa burza! Masz to miasto na uszach, Fidel Castro na loopach Jak Big L dam flow, kolejny gryzie piach, co grał głupa! Słuchaj! stylem wciągam jak ruchome piaski Gdy pizgam nie przyznam racji nawet królowej Anglii! Z kuponem w garści, dziś zmierzam do umówionej stacji A skurwione larwy chcą mnie stłamsić przez tłumione majki! Po co wam różowe najki, raperzy w ubiorze drag queen Nie jarają mnie jak dymanie gumowej lalki! Chcesz moje ID? Nullo z braggowej mafii Znam pole walki, nie słucha się 3W bez gazowej maski! [Interlude] Uwaga, uwaga, więzień numer 15 opuścił blok C i zmierza do bloku B. Trzeba go powstrzymać! [Hook x2] To jest te 10 minut bragga jak zakazany paragraf Ja łączę rasta z rapem uuhaa! Jak Busta Rhymes! Gdy popierdalam na bicie z blantem w łapie, wpadam w trans! To 10 minut bragga, wielka ucieczka z Alcatraz! [Verse 4] Mów mi kolekcjoner muzy, mów mi pan Nullizmatyk Mam więcej muzy w duszy niż na kontach Kulczyk kasy! Przez ramy i schematy, tym co czuli więcej im skuli łapy Ja pędzę pewnie z dźwiękiem, chętnie opuszczam mury, kraty! Ja niosę flow, dla ulic, dla tych co wolą unikaty, więc stulić japy! Gdy niosę flow do góry łapy! Nie zdobią ludzi szaty! Choć nie wyglądam jak rastaman korzenie Reggae w sercu ja mam! Nadchodzi czas wielkiej ucieczki z ciemnogrodu Run, run! Coś mi mówi w duszy żebym biegł do przodu Run, run! Nadszedł czas by zmierzyć się z tą setką schodów Muzyka ma nas łączyć, a nie dzielić bez powodów! Czy to reggae czy rap, czy to metal czy punk Blues, jazz, funk, wszystkim tym stylom mówię guten tag! Łączę jak router, naukę wyciągnij z tego sam Nullizmatyka jest ponad tym jak aeroplan! [Hook x2] [Interlude] Uwaga, uwaga. Nie możecie dopuścić do tego, by więzień numer 15 opuścił blok B, o kurwa, on jest już w A! Wszystkie posiłki do bloku A! I pamiętajcie, z piętnastką się nie rozmawia, on posiada hypnotize-style! [Verse 5] To się stało wieczorem, fizole na dole z Dolores Co lubi p**nole, polewali z alkoholem cole Na stole pistolet, mentole, wisiorek, Chevrolet Przed domem kabriolet, a w lewym kole kolec, zgniecione nadkole! Koleś mówi kolejkę mi polej, olewam kontrolę Spierdolę przed każdym patrolem bo to tępole Polew Borę zgubiłem w porę pod Opolem Mam tu worek z holenderskim ziołem, jestem kurwa hardcorem! Po lewej koleś zdjął busolę, to Rolex, kopnął taboret Zamknęli go w kole, po kolei dostał parole po czole Matole, po cholerę chcesz być idolem, to nie przedszkole Kolej na olej w głowie i wyłapał bejsbolem! Zrobili to w willi, popili, byli niemili, pobili go Po chwili zwątpili, bo chyba zabili Zwłoki ukryli, czyli utopili, ponoć jak żyli tak żyją Po to by kłamać, ponoć prawo jest, by je łamać A bragga żeby rozpierdalać! [Interlude] Uwaga, uwaga, on może być wszędzie! Miejcie oczy szeroko otwarte! Piętnastka jest jak pierdolony kameleon, bądźcie czujni. Nie możecie teraz tego spierdolić! [Verse 6] I'm DMX, the voice of the streets Make some noise from the west to the east You have no choice, get down on your knees You better know I'm the beast on the beats Ain't no sunshine only I can stop the rain This is my time, I'm still the same f** the pain I didn't choose the game - the game chose me Don't f** with me you crazy a** n***az There was Beata, Marysia, Oliwia, Patrycja Ewa, Edyta, Irena, Alicja Teresa, Monika, Sharon, Nicki Lisa, Veronika, Anka i Vicki What these b**hes want from me - promotion?! I'm the dog my street talk is deep like an ocean Your cheap talk with dogs need some emotions Don't f** with me you crazy a** b**hes [Verse 7] A teraz PIH, na zawsze Białystok Miejsce z którego pochodzisz jest ojczyzną! W górę szkła, wychylmy za nią czystą! Sądzisz inaczej? To pierwszy z tłumu wystąp! Znałem też tych, co by se rękę obcięli Lecz zapomnieli czym jest Semper Fidelis! Gdzie oni są? Nikt o nich nie wie Nie ma miejsca jak dom, możesz być pewien! Jak Nullo i SPG, jak Nullo i SPG [Interlude] - No i gdzie on kurwa jest? Przecież wszystkie wyjścia były obstawione! - Nie wiem szefie, na przepustkę wyszedł tylko PIH i DMX - Nosz kurwa debilu, on jest już na zewnątrz! Spuścić psy! Przed nimi nie ucieknie, nie jest aż tak szybki! [Verse 8] Yo! Składam do kupy te myśli i biegnę, nie będę tu więźniem Nikt tu nie będzie mi patrzył na ręce, za karę w karetce ty pewne Masz miejsce, za czyny nie ręczę Pierdole pretensje, jako żem MC wyrwę ci serce i tobie dopowiem więcej Nie będzie to pogotowie ratunkowe, tylko panowie z wieńcem! Wole walki na majki, na sk**, bez trzymanki przenoszę na pole walki To całodobowe, na głowę psajki, słowem władam jak Gandhi! Stawaj do klatki, gotowy do szranki, to tobie pokaże te wyliczanki Panowie na mowie, to powiem, że znam, bo robię te wycinanki rymów! Nie szukam tu dymu, lecz łapie azymut, tu tylu na tylu tych sukinsynów W ogóle nie kuma tej sztuki stylu, rozpiera mnie duma ty skurwysynu! Pełno tu kamer, już widzę tą bramę, uciekam, nie czekam z rymami na werble Do tego mam talent, to pewne, katanę wyciągam i lecą te głowy bezwiednie Bo siedzi to we mnie konkretnie, zapewnię tu wacki wam rzeźnię Motylem nie byłem, motylem nie będę, a ty dalej na necie wypisuj te brednie. To tyle ode mnie! [Interlude] Uwaga, uwaga. Chciałem powiedzieć, że zrobił z nas wszystkich idiotów. Teraz już może się tylko z nas śmiać [Break] Zostały niecałe, niecałe, niecałe, niecałe 2 minuty! Zostały niecałe, niecałe, niecałe, niecałe 2 minuty! [Verse 9] To moje przeznaczenie, złap za broń, przedstawienie czas zacząć Śmierć na scenie bragga to, jest w arenie gladiator Zejdź na ziemię amator, beznadzieje dam katom Wszedł na scenę narrator, zbezwładniejesz jak fam flow,co Działa jak poison, nie widzą, ale dojdą nie słyszą, ale dojrzą, wciąż idą, ale wolno Nie czują, ale flow chcą, przewiną alegorią Wciąż płyną, ale pod prąd, brzeg widzą, ale błądzą Zostali sami na sali z myślami samobójców Zostali sami z klaunami co skażą głupców Chcieli być nami i stali się plagą w chuj tu Biorę dynamit jak talib i robię boom - boom Czas eliminacji, dyskryminacji, weryfikacji, klony Nie dla kabony spalamy te mikrofony tak buzują w nas hormony Niech biją dzwony, Działa Nawarony wycelowane w te wasze farmazony Chciałeś być szybszy niż tryptyk, dlatego jesteś na spalonym [Verse 10] Numero Uno, słów Herod Nullo dublerom czuło Mówię tu vaffanculo, bragga zostawia się królom Numero Duo ci co fuszerą trują, znów terror czują Skurwielom szczurom tu Bóg odbiera pióro Mówisz zero nawet mniej spadam na Polskę jak chłód zimą Mrozy już idą, zimny grób zdzirom kopie jak Sub-Zero Co drugi tu żmiją, myśleli nóż wbiją, śmietankę znów spiją Cóż nie można mnie zjeść, bo to kończy się bulimią Jestem niestrawny, nie obejdzie się bez zgagi Nie każdy przeżyje tracki mojej 10 minut braggi Kamraty odwagi na kwadraty wracam jak dragi Nabij Canabi jak w Arabi karabin potrafię zabić Po to te te te te dzie-dzie-dziesięć minut bragga By pokazać jak się składa, by pokazać stylów bagaż Dzięki za dźwięki Tyran, Creon, LA, Szur, Donatan Dj Element, Qmak tutaj na cutach - Nullo powraca! [Tekst - Rap Genius Polska]