KZM - Efektywnie (Wieczorne Myśli #2) (muz. Blunted, prod. Karol) lyrics

Published

0 180 0

KZM - Efektywnie (Wieczorne Myśli #2) (muz. Blunted, prod. Karol) lyrics

Poczułem się zajebiście, gdy pisałem pierwszy tekst Kzm'a zwrotki spadły na was tak jak liście z drzew Kiedy słyszeliście kilka słów, to wystąpił szok że takie rapsy robi ten zielony gość Mimo, że tragiczny sprzęt i że cicho jak skurwysyn To poczułem tę zajawkę, jakbym wrzucił baggy jeansy Czemu opowiadam o tym znowu, bo to fajne Lecz rap nie zmienił mi życia i powtarzam to jak mantrę Co najwyżej podrasował je, bo zostałem tym kim byłem Cieszę się, za każdym razem gdy słyszę me słowa z bitem W tle zostają wszyscy spięci, no bo moje chęci Są jedyną rzeczą, której mi nie zachachmęcisz Jeszcze wspomnień, a ich nie zamienię na nic Co najwyżej je przytoczę, żeby lirycznie rozwalić Teraz już ktoś jak przy free, swoją bańką kiwnie Ponieważ to naskrobałem całkiem efektywnie Ref To wieczorne myśli dwa i zabawa słowem Ja się nie rozbieram, a pokazuje cojones Przez mój drugi solo projekt legniesz na łopatkach Więc dobije cię kontynuacja znanego kawałka Robię rap jaki lubię, lubię jak rapuję Panny podbijają do mnie jakby miały ruję Ja na razie je odpulam, wytłumaczę co i jak Bardziej wolę grube bale, mecze no i rap Rzucę jeszcze metaforą moje drogie pyski W tym wieku związki są niebezpieczne jak Wojtek Sumliński Ryją głowę, więc po co się angażować Przez te zawody miłosne ziomom się powija noga Jeśli jestem niedojrzały, wracam na plac zabaw Gdzie browary, wóda, dżoje, wjadą wszystkie naraz Na osi kolenda lepsza niż w miodowych latach I nie zmieni tego napisany na tabliczkach zakaz Ma ekipa - doborowa, a nie jakaś zbieranina Za chwilę piątka jak sztuka, będzie dobrze zbita Tak to jest mordeczki, to dla was wszystkich te linie One nie są na pół gwizdka, lecz po prostu efektywne Ref Te zwrotki grube jak ja i skun zawinięty w bletę Na szarość zwykłego dnia, wieczorne myśli są lekiem Uśmiech na mordeczce mam, od ucha do ucha No bo słuchacie kawałka, który mi się udał Zagram na koncercie to, akcja jak pozycja pewna Ja jestem niezużywalny, mów mi mordo kevlar Gdy postanowię rozjebać, to przechodzę do działania Styl jak Ignacy Krasicki, więc kawałek baja Moje rapsy wryją Ci się w baniak, jebną z bara Za moje słowa i przekaz to nie zamierzam się kajać Znowu stała szczerość, moim promo od początku Więc chyba nie muszę mówić, co zwalczam w zarodku Podsumowując to wszystko, te wersy są chore I to wcale nie dlatego, że nawijam przeziębiony Słuchacz je pochłonął, nawet w najmniejszym detalu Efektywność moich działań widać w każdym calu Ref