[Refren: Kleszcz x2] Gdzieś między piekłem, a niebem jest ziemia, tutaj czas nas ocenia Gdzieś między piekłem, a niebem jest czas, jest czas dla nas [Zwrotka 1: Kleszcz] Niech mi się nie znudzi ciągle kochać ludzi Patrzeć na nich tak, jakby to był skarb Z czasem chcę się kłócić, pogoń za nim rzucić Obudź mnie gdybym miał zostać sam Papier cenniejszy niż iskra istnienia Tutaj pomiędzy piekłem, a niebem kręci się ziemia Tutaj odbicie z lustra z czasem się zmienia Duszy, nie ma, umierają marzenia Sam, sam jak palec nie chce zostać Bo boję sie tego, co może los dać Obym jak najdłużej przy zdrowych zmysłach Odróżnić mógł co to prawda co fikcja Oby świat na pokaz mnie nie zwabił Przy tym oby we mnie, mnie samego nie zabił nie [Refren: Kleszcz] Gdzieś między piekłem, a niebem jest ziemia, tutaj czas nas ocenia Gdzieś między piekłem, a niebem jest czas, jest czas dla nas [Zwrotka 2: Rahim] Gdy mówią na mnie Fidiasz Rzeźbię twarde kamienie swym ramieniem jak widia A to oznacza, że roztacza się przede mną wizja By nie zmieniać założeń co podłoże jak amfibia A dbać o swój indywidualizm niczym Ibra, cadabra, magia, dance, macabra Zadra, jakbyś dotknął rogi diabła Miazga, jakbyś ściągnął hita z wiadra Potem myśli nagrał, wrzucił na Instagram. Ty Nie raz wbijam nogi w życia diagram. By Teraz wbijać login tu na kwadrat Ci Matnia, którą utkał z niebios magnat i Szatniarz czeka wciąż przy wyjściu z bagna Dziś idę o zakład, że jedno masz wyjście Twe przyjście tuuu w ten rozpiździel w asyście Pięknego snuuu, czy koszmaruuu po dziś dzień Może rzeczywiście nasza ziemia to czyściec [Refren: Kleszcz x2] Gdzieś między piekłem, a niebem jest ziemia, tutaj czas nas ocenia Gdzieś między piekłem, a niebem jest czas, jest czas dla nas [Zwrotka 3: Kleszcz] Niech mi się nie znudzi, kochać ludzi zawsze Inspirować się tym wszystkim, na co patrzę Zwątpienie istnieje i zakłóca przestrzeń Nie raz będziesz dźwigał chwile Te złe te najcięższe, nie ważne czy chcesz czy nie chcesz Sensu nie zabrał czas, a to co kocham jak Syzyfa głaz Nie staczało się na mnie, gdy ja ciągle bezradnie Prawie tu na górze i znowu gdzieś tam na dnie Kamień spadnie tak, latać jak ptak mogę Gdy uświadomię sobie, że skrzydła mam w głowie Nie na plecach, ten co na plecach miał zleciał Ja na plecach doświadczeń plecak Między niebem, a piekłem jest świat W którym każdy z Nas nosi swój garb [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]