Kungfu - Balsam dla duszy lyrics

Published

0 189 0

Kungfu - Balsam dla duszy lyrics

[Intro: Kubiszew] Tak, to balsam dla duszy, Kubiszew, Kung Fu! [Zwrotka 1: Kubiszew] Wczoraj wjechał temat alko, bardziej litry wódy do wypicia Dziś nie w swoim domu, gdzie nienawidzę życia Łeb mam do poszycia, z nim nie pójdę do chirurga To z powodu picia, psychę poknała furia Kac zjada moję ciało, jak mnie wszystko kurwa boli Nic już nie pamiętam, zapomniałem o kontroli Opróżnione flachy zrujnowały w bani wszystko (Iii) Dziś słono zapłacę, za niewinny w miasto wyskok Koło już zamknięte, znów z diabłem pionę zbijam Robię głupię rzeczy, później o tym Ci nawijam Kurewski alkohol, jest głównym winowajcą Mówię to po cichu, będąc sam dla Siebie zdrajcą Muszę zrobić coś, żeby przestało mnie suszyć Gdyby nie muzyka, mógłbym z wyra się nie ruszyć Choć nie ma leku na to, lek trafia w moje uszy Ta muza jest muzą dla mej pierdolonej duszy! [Zwrotka 2: Kubiszew] Wsiadam w furę, jadę, dziś za duszą ruszam w pościg Nie mam prawa jazdy, nawet nie lubię szybkości Dziś szukam wolności, na tropie wątpliwości W piciu, jak umiaru, też nie znajdę mądrości Zero gotowości, czeka na moralny nokaut To coś czego nie zobaczysz na pierwszy rzut oka Boli mnie serducho, kiedy wbijam o tym wokal To jak przedstawienie choć nie robię nic na pokaz Nie pamiętam wiele, mam tylko przebłyski Widzę oświetlony klub, w nim rozmazane pyski Chciałbym chociaż poznać mimikę moich bliskich Pragnę cofnąć czas i nie mówić "już po wszystkim" Mogłem nic nie robić, mogłem tylko Ciebie wkurzyć Z obawą czekam na relację, którą chcesz powtórzyć Nie było problemu, w bani dzisiaj problem duży Ta muza jest muzą dla mej pierdolonej duszy! [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]