Kuba Knap - Łajz Lajf lyrics

Published

0 137 0

Kuba Knap - Łajz Lajf lyrics

[Intro] Kuba Knap, człowieniu Alkopoligamia.com Łajz Lajf Moje blanty, moje Perły, moje szlugi Moje szlugi, moje Perły, moje blanty [Verse 1] „Jebać hajs!” to jakbyś powiedział: „Jebać niezależność” Nie od dzisiaj wiadomo: w rapie w tym kraju z tym nie ma lekko Ja nie widzę przeszkód w sumie Tylko jak obserwuję koleżków Widzę. że większość z nich nie rozumie A to przecież prosta zależność - nic za friko! Zdecydowałem, że oddam wszystko Na razie żyję za cudze często, żeby mieć czas, by budować przyszłość Moja mama doskonale zdaje sobie sprawę Z mocy, jaką daje spełnianie marzeń I mocno kibicuje, żeby mi wyszło Łażę w starych butach, miesięcznego nie kupiłem od półtora roku Po trochu się odsuwam, kombinując, jak sam zarobić na święty spokój Widzę błysk nadziei w jej oczach, dumę z podjętych przeze mnie kroków Kiedy się żegnam z nią mimo, że w kielni znowu mam dychę i garść bilonu Pojadę do studia, w nocy pewnie skoczę nad Wisłę Posępię parę łyków, szlugów, znowu jak wrócę będę miał o czym myśleć Ziomy dają niechętnie, ja kiedy mam – też, ale każdy rozumie system Wierzę, że podchodzę na tyle ambitnie, że nie podkulę ogona i posłusznie zniknę [Hook x2] Moje blanty, moje Perły, moje szlugi (Łajz Lajf) Moje Perły, moje szlugi, moje blanty (Łajz Lajf) Moje szlugi, moje jointy, moje Perły (Łajz Lajf) Moje blanty, moje Perły, moje szlugi (Łajz Lajf) [Verse 2] Hajs jest spoko, jak masz cele i ograniczony zestaw potrzeb Plan, by go łapać z każdym kroczkiem i pamięć, by nie robić tego czyimś kosztem Widzisz? To dobre, symbiotyczne działania grupy Wiążące się z każdym piwkiem, weed'em, dodaj do tego szlugi W zasadzie to nikomu niepotrzebne gówna Ale dzięki energii z takich spotkań, każda decyzja wydaje się słuszna Bardziej słuszna, efektów jestem pewien mocniej, niż przedtem Równocześnie z większym dystansem patrzę na te podjęte wcześniej I kiedy mendzę, wiem, że prędzej czy później ktoś będzie mendził ode mnie Normalka, Łajz Lajf Reprezent, znajdź nas Te same mordy, ten sam plac Nie krzyczymy, że nie mamy forsy, bo każdy z nas ma plan jak w zgodzie ze sobą ją ogarniać Nigdy niczego nam nie brakowało i żaden z nas nie cierpiał na nadmiar I mamy na tyle farta, że nie skusiła nas żadna korporacja Mamy własne cele nadrzędne, dokładnie wiemy, w co pakować pengę To odpowiednie podejście i wierzę, że będzie nas coraz więcej, bwoy! [Hook x2]