Ksıaze - XII lyrics

Published

0 119 0

Ksıaze - XII lyrics

Już nie mam tej niepewności to nie żal I nie gniew, dziś nie rozbije sie Miękki piach, zimna woda, kilometry po kolana Dobrze wiem, że tylko Ty zrozumiesz ten tekst. Nie martw się nigdy nie ufałem ludziom Chcieli mi zakrywać oczy, żebym wierzył w to co mówią Jeżeli przez kwas ich ust przepełnił Cię strach To z Twoją dłonią w moich chcę na straży stać [?] 01, 07 uderzają we mnie myśli Ze łzami w oczach przeczytałem wszystkie listy Słowa z moich ust nigdy nie były puste Wiesz, że przeciw Tobie, nawet broń w mojej ręce mierzy we mnie Już nie chcę, za niczym gonić Chcę zostać z Tobą zrozum W ciemnych pokojach jest za wiele potworów Za wiele razy mógłby potknąć się, upaść, zostać tam, nie wiedzieć Że nie chcę nic więcej oprócz Ciebie Spotkałem Cię ubraną w czerń W moich oczach padał śnieg Jeśli zrobiłem krok zawsze bałem się Widziałem tylko Ciebie i żyłem tym W nocy budziły ciężkie sny, [?] film W którąś noc z lodowatym sercem, pełnym niepewności i żalu Zamiast lać etanol chciałem w sobie zniszczyć zamki z kryształu Szedłem do Ciebie z krańca chińskiego muru nie widząc przeszkód Tylko Ty byś powiedziała: "To nie kapelusz tylko słoń w wężu" To miejsce na koniec ale nim nie jest Nie potrzeba słów Take my hand, take my whole live too.