Krzysztof Krawczyk - Platna Milosc lyrics

Published

0 164 0

Krzysztof Krawczyk - Platna Milosc lyrics

Z pozoru chłodny choć w środku płonę Idąc bez celu zmierzam do niej Nie potrzebuję Żadnej mapy Żeby bezbłędnie do niej trafić Miłości bracie się nie kupi Ten kto to śpiewał Nie był głupi Lecz jest uliczka W moim mieście Gdzie zawsze można Kupić szczęście Płatna miłość Innej nie znam Płatna miłość Poezja Czasami gdy na ciebie patrzę To chciałbym zostać tu na zawsze A gdy dotykam twego łona To got砢yłbym na nim skonać A ty żartujesz ze swego ciała I m穳z: Ale jestem stara... Te parę zmarszczek to drobnostka Skoro do rana mogę zostać Płatna miłość Innej nie znam Płatna miłość Poezja Grajcie nam, mandoliny! Miłość jest tania szybka, prosta Kto się jej oprze Kto jej sprosta Kochając Nie myślimy o tym że uzależnia jak narkotyk Z pozoru płonę lecz w środku jestem chłodny Idąc bez celu wznoszę modły Jedno tylko mogę pragnąć: Nie daj mi, Panie Kochać... darmo Płatna miłość Innej nie znam Płatna miłość Poezja Płatna miłość Innej nie znam Płatna miłość Poemat Mandoliny, grajcie! Grajcie...