KPSN - Oczy lyrics

Published

0 163 0

KPSN - Oczy lyrics

[Zwrotka 1. - Rover] Narysuj okrąg cyrklem potem odręcznie dołóż uśmiech Nie rysuj oczu, one zazwyczaj są smutne Jak moje puste, raczej nie skłonne do ustępstw Biorą, co się należy, zanim gdzieś obok uśniesz Iskra nie płonie – za dużo lat, znajomych brzegów Kamieni, na których pozostała każda z reguł Muszli, W których czas wyżłobił dźwięk Oczy znużone tak, że pokrył je sen Pod palcami chropowatość, piasek w rynnach dłoni Wypuszczam z wiatrem, pozwalam mu swobodnie lecieć Nie czuje żalu, że ten czas spierdolił Skoro szedłem pod prąd, a z prądem płynęły śmiecie I tylko wzrok mówi, "kim jesteś?" "Jak żyłeś, dokąd i przez co przeszedłeś?" I jeśli twoje miejsce jest niezapisane jeszcze To idź przed siebie i patrz w przyszłość sercem [Zwrotka 2. - Gontar] Zamykasz oczy jestem, otwierasz je i jestem Będę tu, choć świat wywiera na nas presję Pamiętasz je, choć zmienia czas te miejsca Przyglądam się, jak kołysze strach na rzęsach Patrz jak [?] za grzech, ciężki jak kamień Brak mi sił, bo nie czuję nic już czasem Tylko jego ciężar, to jak krzyż doświadczeń Bóg jest światłem? Co drugi człowiek dziś ma jaskrę Spójrz w moje źrenice nie znajdziesz choć cząstki szczęścia Słone łzy powiedzą ci o słonych błędach Mamo, dziś już nie musisz się martwić Odmieniam swoje życie i nie tylko przez przypadki Słyszę zaśnij, że nie ma sensu walczyć Co mają powiedzieć moje zmęczone synapsy? Sen tłumi smutek, więc kiedy zaśniesz znów Po drugiej stronie powiek ujrzysz świat ze snów [Zwrotka 3. - Stochu] Czasem patrzę, a nie widzę, ale kole w oczy prawda Będę nietrzeźwy walę gołdę nocny plan mam Znowu brudny snapback, smutny luźny soundtrack Skacze wzrok do gardła, do ludzi studzi blask nam Oczy ci powiedzą wszystko, pod powieką tony łez chowają Blizny też zostają, kiedy płacze [?] Kiedy kłamią widzisz to zmów pacierz, weź dekalog Kłamać nie przestaną jak w pasterkę bieg na Statoil Oczy ci piszą historię o tobie Będą pisać dopóki dopóty w nich płomień płonie By grać za stawki godne, mieć w dupie karygodne Te dupy głupsze młode poznałem zanim mogłem Widzę co dzień łaków, zapraszają mnie na tracku Co robią gorsze gówno niż praca na pół etatu Rudych bananowców jebać, chcą za gówno wuchtę hajsu Coraz mniej szczerości, jej nie widzę za chuj