Kowall - Przejmujemy Twój Teren lyrics

Published

0 100 0

Kowall - Przejmujemy Twój Teren lyrics

[Zwrotka 1: Rudi] Odpalam nawigację, czas zacząć akcję, w panikę niejeden wpadł Niektórzy na kolację dostaną jedynie mocny rap Wieczór jest nasz madame, alarm (tarara) masz tu szturmowy skład Luknij na nas, wypalasz się, zaraz padasz na twarz System ochronny nie powstrzyma katastrofy Zabierz co jesteś w stanie i daj znać rodzinie zaraz Możesz czuć się wolny, wibruje chodnik, bierz dupę w troki Już lecą bomby ten teren jest nasz [Refren: Rudi] Gdzie jest Twoja chata nieważne, i tak Cię znajdę Obraliśmy azymut na Twój teren, miej podniesioną gardę Może nie odniesiesz obrażeń, przejmujemy to osiedle Lewa prawa i masz, liczę do trzech Lewa prawa i masz, ostrzegamy Cię Lewa prawa i masz, liczę do trzech Raz dwa trzy.. [Zwrotka 2: RY23] Moje miasto wita mnie znów słońcem i smogiem Z okien spoglądają wścibscy swym okiem Mimo to dziś znów wzniecę ogień Robię to od lat między prawdą a Bogiem Nałogiem naszym jest ten beton Otacza nas cały czas, czuć jego fetor To nie to na co liczyłeś? Ziomek Pogódź się z tym, ten syf naszym domem W nim tonę, w nim płynę z falą W nim spędzam wolny czas z moją wiarą Ludzie w nim ćpają, piją, żyją, zdychają Walczą o przetrwanie i przegrywają Wjazd kolejny raz robimy Ci na dzielnie Twój ulubiony raper przy nas wypada miernie Mam szpadę jak szermierz, władam nią w miarę spoko By słowa nadziei nieść co dnia zniewolonym blokom [Refren: Rudi] [Zwrotka 3: Rafi] Znów poznańscy MC mieszają Wam szyki A nagrywki w studio mnożą się jak króliki Cikiciki bang, niejeden głośnik pękł Kiedy Szpadyzorzy zrobili u Ciebie bang! Pewien dźwięk z innymi dźwiękami Rozpędził się i zrobił Wam wjazd do bani Rozgościł się tam na dobre i nie wyjdzie za nic Wniosek z tego taki, że jesteście na to skazani Zalewani jak fale tsunami, nie ma co piszczeć Gdy chwytam za mic'a błyszczę, jestem mistrzem System niszczę, niektórych to boli jak kopniak w piszczel I szczerze mówiąc ja na to gwiżdżę Mam swój rap od lat, który daję Wam na tacy Wkładam w niego wuchte serca i pracy Rymu maniacy robią Wam do chaty włam Po tym kawałku już nigdy nie będziesz taki sam [Refren: Rudi] [Zwrotka 4: Kowall] U Ciebie na dzielni MC co są dzielni Znają się na rapie, nie są zieloni jak Kermit Znają się na mapie, by dostarczać energii We wszystkich miejscach, w których są potrzebni Nie wiem czy jesteś gotowy, ale wchodzimy Ci do głowy Kilku MC's wyborowych i jak bomba wybuchowych Honorowych graczy, więc proszę nam wybaczyć Że wkradamy się do dźwiękonośnych naczyń To chyba przybysze z kosmosu Z innej planety, zupełnie z innego obozu Za pomocą głosu opanowujemy rozum Byś rozbujał banię i rozruszał swój kręgosłup Zawsze najwyższa ranga, bo to dla nas standard Jak to, że wokół nas kręci się balanga Więc zapraszam do tanga w Ulicznym Folwarku Gdzie [?] do złamania karku [Refren: Rudi] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]