Kosiar - Face To Face lyrics

Published

0 157 0

Kosiar - Face To Face lyrics

Pyta czemu chce jej życie przegrać, czemu właśnie dzisiaj Mówię że to zemsta i że zasłużyła Chcesz skurwysyna to tu zaraz Cie ogarnę Więc nie pierdol że pomyłka i uważaj czego pragniesz Stoję z prawdą face to face i wgniotła mnie w asfalt Zaproszenie - fejsbuk śmierć, znam, akceptacja Gdzie to Eden, blizny dalej jaśnieją na ciele Mam w znajomych biedę, whisky i nie wiem Mówią że blada morda, że szerokie mam źrenice A niby jak mam wyglądać, skoro serce mi nie bije świat raczkuje jeszcze, ale znam teraz tą prawdę To jest pewne, to ja jestem jego pierwszym punchlinem Niewiele to znaczy, znowu mam krew na dłoniach Nigdy nie byłem bogaty, więc nie stać mnie by się poddać Niezręcznie wśród tłumu, społeczeństwo to udręka Jestem przyparty do muru i gryzę po rękach Znam to, mam poderżnięte gardło, nie pozdrawiam Marność, wszędzie marność #autobiografia Tak se nagrane na stacku, nakręcam je #tandem Nie złapałeś hashtagu, to lepiej rzuć rap gre Kilku propsuję za majkiem, ale nie ogarnę Na chuj kurwa Dissaster, przecież Penx, masz już fanbase Mówią że mam dobre teksty, bragga ma jebnąć Moja ambicja cierpi, więc stawiam na ego Od zawsze nadmiar punchy, paradoksalne kminy Większość fanów panny, a targetem rapu typy Moja druga połówka, była chłodna A moja druga połówka, pewnie jara przy tym jointa Chyba to czas by umrzeć, szczerze to słabe życie jest zbyt trudne, nie wiem co dalej Przykro mi, nie mam siły tutaj walczyć znów Trzy wersy i, sprostowanie KURWA TAKI CHUJ