[Verse 1: Sokół] Porzucam zgiełk, teraz najważniejszy dźwięk Winylowej płyty, gdzie swoje beaty We Własnej Osobie White House zrobił I ja też swoją część robię WWO, Koro, weź kobietę i przyjaciół A nie to, co inni biorą Jedź gdzieś, porzuć zgiełk, bądź sobą A co Ty zrobisz? ("To co wszyscy robią?") [Jędker] Wyklucz, co nieistotne, odrzuć wnioski pochopne Z perspektywy widzę - drobne problemy trapią takich jak my Bliżej się przyglądam nim stają się większe Trudniejsze, powietrze coraz cięższe Niedopalony kiep na półpiętrze ("Nie bój się zmiany na lepsze") Wierzę, że jest takie miejsce, gdzie zamiast stresów Wszystko, co najlepsze, taa! z dala od zgiełku [Ref.: Sokół, Jędker, Koro] Zostawiam tło, biorę to, co potrzebne mi Czyli ich - moich bliskich, właśnie dziś Czas iść z nimi w przeciwną niż chaos Między innymi serca głos - tego słuchaj Od nowa spokój ducha, tam nie tutaj Gdzie nerwy zszargane, czas na odmianę Rozstać się z bałaganem I do codzienności powrót z dodatnim ducha stanem [Verse 2: Koro] Z dala od tłoku, zamętu, barłogu Gdzie z boku tego, co wokół Mimo to bliskie lokum Uwalniam myśli od nienawiści Problemów mieścin Systemu, nie wiesz czemu? Bo do przemyślenia rzeczy memu sercu bliższe I wyższe niż czynsze Z dala od zgiełku Co ważniejsze, nad czy myśleć? Jedno z drugim musi istnieć Mimo to problemów ignorować nie doradzam Na to uwagę zwracam Przez chwilę z dala od zgiełku i powracam Do codzienności, z którą się nie zgadzam często Często, często, często... [Cuty] "Ja w tym balu wiruję coraz prędzej" "W chaosie pogrążony, ile kurwa jeszcze? "Czas na zmiany, bo jestem sobą" "Co zrobisz? To co wszyscy robią?!" [Ref.] x2 [Tekst - Rap Genius Polska]