Kopruch - Przypowieść o bloku lyrics

Published

0 133 0

Kopruch - Przypowieść o bloku lyrics

Teraz będzie taki story telling, że nawet Alan Smith by się pod tym nie podpisał Tej jesieni tylko w najgorszych kinach Był sobie blok, wiesz, kostka, parę okien i pięter Jego twórca miał pojęcie niegłębokie, o pięknie! Ale nie chcę tu się w te rozważania wgłębiać Ważne, że stał i swe zadania spełniał Dojebana dzielnia nawet, co ciekawe Ulica 500 metrów dalej prawie, a więc Mimo, że wszystko zlane betonem na szaro Mieszkańcy mieli ciszę jak Beethoven na starość Mając takie warunki każdy stałby się ufny Więc gdy pod blok podjechały dwie ciężarówki Transport mebli, tutejsi nie wiedzieli, że się zbliża dzień, gdy O ich bloku zaczną krążyć legendy Reprezentacja poszła więc, by się zakamracić Pożyczyć jajko, może kablówkę podpiąć gratis? Ale nastąpił szok dla nich, pod drzwiami Bo tu jak nie pierdolnie ciężki bas zza ściany! Puff...! Co jest grane za tą ścianą? A niech to gęś kopnie! To nie Pachelbela Kanon, ale łubudu okropne! Trochę kultury, kurwa! Czy ta młodzież ją ma za nic? Znowu dochodzi do przekraczania historycznych granic Trzeba zrobić coś! Może prętem w kaloryfer? Choć to głośne, może go nauczy i ściszy muzykę Tylko, że o jedno boję się, chociaż mało w to wierzę Że ten impertynent zacznie grać w rytm moich uderzeń Zatem plan taki odpada. Kwiaty tak cicho rosną... Wtem odezwał się głos: ,,Bardziej radykalnie postąp!" Albo naślę Pimpusia, na wycieraczkę im narobi To będzie znak, że na ten hałas, to ja nie mogę się zgodzić A więc tak zrobię, to już koniec z pobłażaniem; W akcie zemsty w sobotę wezmę się za odkurzanie Będziesz miał nauczkę, chamie, bo Kazik jest mściwy strasznie Rozpętam waśnie, właśnie od tej strony poznasz mnie! Ty antychryście, jedno tylko upomnienie będzie! Podszedł do ściany i zaintonował smętnie: Weź pokrętło i ścisz to, by na zewnątrz nie wyszło Weź słuchawki se na łeb swój zatknij, lub weź sprzęt, i stąd idź, ziom! [x2] Drodzy mieszkańcy naszego jakże cichego osiedla! Bóg nam pokój zesłał, dlatego też musimy go bronić Ten, co nie chce przestać i przeszkadza nam zatracić się w snach Musi od nas, prowadzonych ręką Boga karę ponieść Nasza okolica słynie z tego, żeby zrobić dziurę w ścianie Trzeba czekać miesiąc wcześniej złożywszy podanie Bo niech skona na psa urok, jeśli ktoś w tym bloku Ceni bardziej te melodie chore niźli święty spokój Bo sprzeniewierzenie tu musi nastąpić przeciwko tym ludziom Którzy mój spokój burząc tą muzyką strach budzą We współlokatorach bloku, gdzie pokój był od zawsze To przez Gazetę Wyborczą, która dmucha w naszą kaszę A o winnych w całej sprawie w pewnych środowiskach milczy Czas, by rozliczenie zrobić z nimi narodowym linczem Teraz znów pod sztandarem wspólnie stać nam przyjdzie Oddać hołd ojczyźnie, nawet za cenę blizn, więc Bracia, do broni, zróbmy ? bo stać nas na to By ciałem chronić przeszłość naszą tak bogatą Zmierzyć się twarzą twarz z tą piekielną apokalipsą Przybywamy diable, weź pokrętło i ścisz to! Weź pokrętło i ścisz to, by na zewnątrz nie wyszło Weź słuchawki se na łeb swój zatknij, lub weź sprzęt, i stąd idź, ziom! [x2] Człowiek nie wie, do czego jest zdolny, co wyjdzie z niego, gdy hordy Pociągną go za sobą strzegąc swe normy Przegiął się wsp**nik kultury i chuj strzelił tę sielankę W niepamięć poszły tamte czasy, gdy spokój był standardem Oto ta sama grupa jeszcze wczoraj złączona dobrocią Zebrana tutaj, gdzie się zaraz dokona samosąd Ci, którzy wczoraj byli dumą dozorcy i księdza W rękach pokrętła od zaworów i tłuczki do mięsa Za ciszę waszą i naszą, za spokój w bloku! Nad głowami się jarzą pochodnie zrobione z mopów Z kolektywem się nie igra, czas, aby znikła Ta kultura bydła, zróbmy z niego przykład! Więc winda, parter, piętro, czwarta stacja Zadzwonił: ding-dong! -Kto tam? -Administracja I tu na pewno zaskoczę Cię puentą Bo ja stałem tam z nimi w tedy w jednym z pierwszych rzędów, mówiąc: Weź pokrętło i ścisz to, by na zewnątrz nie wyszło Weź słuchawki se na łeb swój zatknij, lub weź sprzęt, i stąd idź, ziom! [x2] Ej, na tego Kazika, to byśmy musieli jakiś efekt dziada nałożyć, czy coś...