Koniol - Nie przeszkodzisz mi (prod.Lenzy) lyrics

Published

0 128 0

Koniol - Nie przeszkodzisz mi (prod.Lenzy) lyrics

1 Zostałem wychowany w krzyku dlatego dziś szukam spokoju Szukam ujścia jak list w butelce i jednocześnie mogę powiedzieć że domu Otwarty na układ ze sobą że uczucia muszą wyjść w raz z tą osobą Zgromadzone emocje lata wcześniej wers po wersie aby być tylko sobą Nie przewiduję innej opcji niż nie bycie najlepszym bo niby to ten najgorszy Tak słyszę i czuję od dziecka to se rozkmiń a ty oponencie weź sobie spocznij Teraz działam po cichu żeby trybiło bez zgrzytu W serca kwestii bo w nim masa ubytku Jak z zaufaniem do wszystkich tu typków Coś jak na wejściu dla mnie jesteś już w wyjściu Wierzyłem za bardzo ludziom na słowo i w przeznaczenie Teraz gdy ludzie mówią takie słowa tylko ich wyśmieję Dziś mogę powiedzieć że śmieje się ten kto się śmieje ostatni I wiem to że wymiękną leszcze jak Bonus z Pakolem w akcji Nie przebieram w wersach nie obchodzi mnie reszta chyba że masz potencjał A kiedy ktoś go spieprza to jeszcze większa agresja niż przy tych leszczach Bo wolał hajs bardziej niż reszta A ja będę mówił prawdę swoją daję słowo nawet gdy powiesz przestań Refren x2: Biorę się za rzeczy za które chciałem się brać od lat Ty w tym nie przeszkodzisz mi i ich biorę pełną garść Dziś wiem że mogę bo przeżyłem ból kłamstwa strach Wiedz że już nie przeszkodzisz mi bo nie mam czego się bać 2 Widzę dookoła kozaków i to jak skacze im gul że to ja właśnie podołam na tracku i że żaden nie podoła tu Widzę znów że chuja mają w głowie i że chuja mogą mi zrobić Ty weź tym leszczom powiedz że nadszedł król Artur Jak Sokół walczę sam ze sobą i całym światem Widzę sokolim wzrokiem że zło wokół ale damy radę Ostatnio czuję się jakbym dopiero poznawał siebie Czuję się jak nigdy czuję że wszystko mogę doznawać lepiej Wszystko tutaj do góry nogami ale trzymamy pion a więc dobro przed nami Nawet kiedy będziesz nas podzielić chciał to na nic to się zda bo każdy ma plany Moi ludzie dobzi ludzie a na twoim miejscu to bym przed majkiem nie stawał Bo rap to nie wcale dla ciebie zabawa i wyrzuć majka jak starą zabawkę mama Nie znajdzie się ten kto nigdy nie zgubił się to proste Odnajdziesz mnie zawsze tam gdzie padnie słowo postęp Jak byłem i mnie nie ma to już się nie powtórze ci I jeszcze raz powtórzę że nie przeszkodzisz mi Refren x4: Biorę się za rzeczy za które chciałem się brać od lat Ty w tym nie przeszkodzisz mi i ich biorę pełną garść Dziś wiem że mogę bo przeżyłem ból kłamstwa strach Wiedz że już nie przeszkodzisz mi bo nie mam czego się bać