Kondor - Jestem inny lyrics

Published

0 148 0

Kondor - Jestem inny lyrics

[Refren] Jestem inny, co powiedzą o mnie Jestem winny sam sobie, proste Inny nie będę, z rozpędem Zrobię Wam tu drugie Denver Podnieście ręce [Zwrotka 1] Udziela mi się dobry klimat, jak w letni wieczór Wieczór, haratam klina i zawijam bletki, parę wdechów Morda jak pijak, ale nie zabierze mi uśmiechu Ta chwila, gdy mijam tych spiętych Herkulesów Trzeba się wyluzować, żeby nie pierdolnęła Ci głowa Walisz w kinol towar będziesz się ziomeczku feelował Tak, że wkrótce otworzysz swoje kina ziomal A znajomi na mieście zamienią Twoją ksywkę na kinoman Yo, słabszych wypychamy z pierwszego rzędu Bo ich linie są jak na dłoni z second handu Wpierdalamy resztę, tu nie będzie happy endu Rymów seria, liga jest nasza, hash Juventus Pieprzę być wychowawcą przedszkoli Dobrze, że tą rolę przejęło kilku Twoich idoli Wlewam wódę do coli, to alkoholizm Nie będę dwoił się i troił, żeby udowadniać, że [Refren] x2 [Zwrotka 2] Yo, pohamowana agresja Przez nią czuję, że zamiast żołądka mam wulkan Etna Siedzę nocami, słuchawki albo głośnik Ja i wersy, czyli mój pomnik cierpliwości Spróbuj, to skumać, a ta rymów suma Będzie latała w klubach i furach Ty się nie zamulaj i bujaj głową Nie stój nieruch*mo, bądź sobą Drzyj mordę jak oszołom, podaj spliffa w koło Parę osób wierzy we mnie, to piona Hejterzy spływają po mnie, jak woda Odświeżyć tę grę, to kurwa nasza rola Jej liderzy skończą w plastikowych worach I to jest proste, chcieliście Stany w Polsce Na palcach jednej ręki liczę tych, co robią to dobrze, ale Jak to jest postęp, to to woła o pomstę Nie wierzę w poszerzenie horyzontów, chodzi o forsę [Refren] x2 [Tekst - Rap Genius Polska]