Klyza - Wszystko się zmienia lyrics

Published

0 42 0

Klyza - Wszystko się zmienia lyrics

[Zwrotka 1: Warunia] Patrzę przez okno, widzę jak wszystko się zmienia Czas zapierdala, trzeba zdążyć spełniać marzenia Muzyka miasta, jedna i szczera Wypierdolone w młode, posłuchaj rapu podziemia Posłuchaj jak to działa, to dla nas jak narkotyk Ciągłe przedawkowanie, ciągle nie mamy dosyć To Miejski Sorcik, łap kolejne sztosy Ziom, czas zapierdala, weź nie trać mocy Nim się zbudzisz będzie późno, futro się okaże jutro Wskazówka goni wskazówkę, oby nie było za późno Działaj ziomuś, działaj, naprzeciw zawistnym kurwom Mówię Ci z własnej autopsji, to nie w kit jebane gówno Trudno, niech się kurwa srają hieny Dobrze wiesz co o tym sądzę, MS nigdy dla kariery Normalne chłopaki co popełniają błędy Nie żadne dupolizy, nie kurwy, nie frajery Wszędzie afery, a ja mam wyjebane Nie musisz mnie lubić, chuj wbijam w Twoje zdanie Mam swoje problemy, którymi się przejmuje Chuj mnie obchodzą, jebane zawistne szuje [Refren: Dudek P56] (x2) Wszystko się zmienia, oj wszystko się zmienia Niech moc i siła twa wnet wyjdzie z cienia Doceniam te dni które spadły na moją drogę Wszystko się zmienia więc uważam gdzie postawię nogę [Zwrotka 2: Kłyza] Wszystko się zmienia, zmieniają się także ludzie Zimne serca, smutne twarze, żyją ciągle tak w obłudzie Patrzą przy tym na innego, chłodno kłamiąc prosto w oczy Życzą w duchu tak zazwyczaj byś na kursie swoim zboczył Wszystko się zmienia, gdy gasną w ludziach uczucia Żyją razem lecz osobno i szukają prawdy klucza Chory schemat, chore myśli zasypują wciąż ich głowy Coś zastygło, coś zepsuło, diabeł puszczony na łowy Wszystko się zmienia także dialog między nimi Bardzo wrogo nastawieni, kiedyś byli sobie mili Szanowali się nawzajem, łączyło silne uczucie Każde z nich teraz myśli aby w swoją stronę uciec Wszystko się zmienia i to niestety na gorsze Wyścig szczurów, a nie ludzi, którzy w oczach mają forsę Myślą tylko by innego wypierdolić na złotówki Ciało i tężyzna słonia, jednak kurwa rozum mrówki Wszystko się zmienia nawet pogoda za oknem Wychodziłem było słońce, jak wracałem no to zmokłem Anomalia te życiowe jednakowe jak pogoda Z jednej do drugiej skrajności tak, że kurwa pęka głowa Wszystko się zmienia u nas nieprzerwana sztama Miejski sort, przekaz z ulic dla prawdziwych nie banana Nie ma pięciu jak nas trzech, co też mocno wielu wkurwia Bądź normalny, ściśnij zwieracz i się kurwa nie wydurniaj [Refren: Dudek P56] (x2) Wszystko się zmienia, oj wszystko się zmienia Niech moc i siła twa wnet wyjdzie z cienia Doceniam te dni które spadły na moją drogę Wszystko się zmienia więc uważam gdzie postawię nogę [Zwrotka 3: Dudek P56] Wszystko się zmienia, a my dalej tacy sami Nie chodzi o to co pierdolą za plecami Ziomek wiesz o czym mówię, dajmy z siebie wszystko Zanim zawistniaki się zrujnują sami, zrujnują sami Wszystko się zmienia, na bank nie będzie tak samo Każdy dzień, każdy wieczór, każda noc, każdy rano Każda chwila nowa daje nam możliwość na początek Zacząć wszystko tu i teraz, jak mówi rozsądek Iść, przed siebie, iść choć wszystko się zmienia Iść, mimo zawodów, iść mimo cierpienia Miejski Sort dwójeczka, nowa płyta, ziomek beczka Mimo, że świat się zmienia, pozdrawiam ziomeczka Mimo, że już nie jest tak jak przed laty mordko Z życia te tematy, nic poza tym i tak poszło Dawno, dawno, temu jak sięgam pamięcią wstecz P56, Miejski Sort, druga część [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]